Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki prowokacji...

Anna Mińska Mazowieckiego z pewnością zasłużyła na pomnik w mieście, któremu w połowie XVI wieku zbudowała kaplicę i szpital. Nie taką jednak kasztelankę ludzie sobie wyobrażali więc kiedy rzeźba pojawiła się w cieniu parkowych drzew, od razu nazwano ja szkaradą. Ostatnio wyparowała i konia z rzędem temu, kto wie dokąd poszła, po co, dlaczego, no i w ogóle, czy wróci...

 

Mińska prysła

Mińsk Mazowiecki prowokacji... / Mińska prysła

Wieść o zniknięciu pomnika ogłosił miński magistrat. Nie było to jednak lamentowanie jak w przypadku demolki Himilsbacha czy parkowego WC, a prawie neutralna informacja. Prawie, bo z kontekstem do komentowania. Zachęceni mińszczanie jęli więc ironicznie przypuszczać, że pewnie gdzieś poszła na zimę.... węgla brak, czeka na transport z Kolumbii...poszła na grzyby  i zabłądziła... poszła w ślady Syrenki Warszawskiej i wzięła Dzień na U, żeby potwierdzić swoje zdrowie... poszła na cytologię i mammografię, a może nawet do ginekologa. I dopytywali,  czy Jan z Gościańczyc pójdzie na badanie prostaty...

Inni byli bardziej zadowoleni, więc złośliwie komentowali, że mamy teraz piękny widok i niech tak pozostanie... jak dobrze, że jej nie ma, bo tylko straszyła dzieci. Może projektant zauważył piękno swojego dzieła i je odkupił.

Prowokacja mińskich speców od promocji miasta nie udała się. Obserwatorzy polityki duetu Jakubowski-Cichoń szybko odkryli prowokację i nie dali się wciągnąć w poważna dyskusję. Najcenniejsze są opinie, że pomnik Anny Mińskiej nie pasuje do wystroju miasta, więc byłoby najlepiej albo trwale usunąć, albo zastąpić go innym. Może hologramem włączanym na życzenie wyłącznie klakierom mińskiej władzy... (jaz)

Numer: 40 /1303/   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *