Nie dość, że mieszkańcy osiedli na Anielinie i tak mają kłopoty z komunikacją, to na dodatek przez dwa tygodnie będą jeszcze bardziej odcięci od świata. Kto i dlaczego zamknął ich w getcie... zresztą nie tylko samochodowym...
Szyny Anieliny
Wszystko przez PKP PLK, które akurat w sezonie wakacyjnym postanowiło naprawiać tory na przejeździe ulicą Siennicką. Miał być tam wiadukt, a nawet tunel, ale jak widać, są problemy zgotowane przez kolej.
Całkowicie zamkniecie przejazdu nastąpiło już w piątek 15 lipca, a potrwa do niedzieli 31 lipca. Nie dla pieszych i rowerzystów, którzy mogą skorzystać z przejścia przez tory. Muszą jednak uważać, bo ruch pociągów będzie jednotorowy.
Oczywiście, wyznaczono objazdy. Osobówki i dostawczaki zmieszczą się pod torami między ulicami Mrozowską, Sosnkowskiego a Limanowskiego, a większe pojazdy muszą jechać przez Kędzierak i Stojadła. Mapa objazdu autobusów komunikacji miejskiej linii M-3 oraz rozkłady czasowe czekają na publikację. Rykoszetem ucierpieli mieszkańcy i goście ul. Szpitalnej, gdzie dochodzi do hamowania ruchu przez nieroozwiązany problem wyjazdu na ul. Siennicką.
Sprawdziliśmy z kamerą, ile prawdy jest w komunikacie miasta i PLK. Okazało się, że pociągi jeżdżą nie jednym, a dwoma torami znacznie zwalniając przed przejazdem. Nieprawdą jest również, że przez remontowane tory można przejść, lub przejechać rowerem. Przed rogatkami zebrało się kilka osób, ale nie zapaliło się żadne zielone światło i nikt do nich nie wyszedł. O korkach na Szpitalnej też nic nie słychać... (jaz)
Numer: 29 /1292/ 2022 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ