Przyjechał do Sulejówka z sentymentu. To tutaj sędziował swój pierwszy mecz, który zapadł mu w pamięci, jak żaden inny. Ale Michał Listkiewicz to nie tylko sędzia i działacz piłkarski. Ostatnio popełnił wspomnienia, które zatytułował LISTEK. Nie z gwizdkiem, a językiem na okładce...
Z gwizdka Listka
Prowadzone przez Piotra Wieczorka Stowarzyszenie Rozwijamy Talenty organizuje od lat piłkarskie turnieje młodzieżowe. Jednym z nich jest Sulejówek CUP gromadzący drużyny z najlepszych klubów podwarszawskich. Tym razem w tropikalnym upale na murawach Victorii zagrali 11-latkowie z Siedlec, Kobyłki, Pruszkowa, Marek, Halinowa i dwie z Sulejówka. Wygrali chłopcy z Pogoni strzelając w finale Zniczowi aż cztery gole. Dwa z nich to bramki Mateusza Kamińskiego, który w całym turnieju miał 11 celnych trafień. Pogoń miała także najskuteczniejszego bramkarza – Szymona Szczepańskiego, natomiast tytuł najlepszego zawodnika przypadł Sewerynowi Olendzkiemu z Kobyłki.
Nagrody wręczali goście z powiatu mińskiego – Mirosław Krusiewicz, Antoni Tarczyński i Witold Kikolski, a z ramienia MZPN – Artur Kolator.
Jaką rolę w Sulejówku odegrał Michał Listkiewicz? Oprócz tego, że sędziował mecz finałowy, opowiadał o swojej książce LISTEK. Już na początku wspomniał o delegacji na mecz do Sulejówka. Tak się przejął, że przyjechał tydzień przed terminem.
Nie ulega wątpliwości, że Michał Listkiewicz był przez wiele lat najważniejszym graczem polskiej piłki nożnej, a z powodu przekrętów i pieniędzy, także wrogiem publicznym futbolowych mas. Na kartach wspomnień poznajemy go jako mistrza anegdot i bywalca salonów, gdzie poznał się z Kazimierzem Górskim, Diego Maradoną, Seppem Blatterem, Ireną Kwiatkowską, a nawet... medialną czarną owcą. Ten właśnie sędziowski czarny baran go zgubił i musiał ustąpić ze stanowiska prezesa PZPN.
Listek wszystko opowiedział dziennikarzom PS – Łukaszowi Olkowiczowi i Piotrowi Wołosikowi – bez figowego listka i twierdzi, że na tym nie koniec. I trzeba mu wierzyć, a reżyserów namawiać do skręcenia o nim serialu. Byłoby co oglądać...
REPORTAŻ TV
Numer: 27 /1290/ 2022
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ