Mińsk MazowieckiWzięli i napisali...

Panie Redaktorze... ludziom to nigdy się nie dogodzi, nawet w PSZOKu. To miejsce zrzutu odpadów pozaworkowych jest istnym szokiem dla nierobów i – co ciekawe – nadgorliwców. Trzeba jednak wyraźnie napisać, że jeśli PSZOK ma być szokiem, to tylko z powodu panującego tam porządku. Kto by pomyślał, że nawet odpady można z głową nie tylko zbierać, ale i nad nimi panować...

PSZOK na szok

Na początku trzeba wszystkim przypomnieć, że w PSZOK przyjmowane są wszystkie odpady segregowane, a więc zarówno kuchenne jak i gospodarcze typu papier, szkło czy tworzywa sztuczne.
Co się zmieści, pakujemy do worków, a inne wieziemy właśnie na PSZOK. Co konkretnie?
Zarówno przeterminowane leki i chemikalia, zużyte akumulatory, ogniwa i baterie, urządzenia elektryczne i elektroniczne, opony jak też meble, odpady zielone i budowlane. Ostatnie muszą spełnić kilka warunków. Gałęzie na przykład muszą mieć najwyżej metr długości, a gruz ceglany, betonowy i ceramika nie mogą być zanieczyszczone ziemią czy kamieniami.

Panie Redaktorze... czy taka wiedza wystarczy, by nie przeżyć szoku na PSZOKU? Okazuje się, że niekoniecznie, a dramat dotyczy głównie odpadów budowlanych.
– Przywozisz stare czyste szyby, a oni mówią że tylko w ramach przyjmują. To ja dwie godziny wyjmowałem z drewnianych ram, a tu taka niespodzianka. Kto tworzył te przepisy... jacyś odklejeńcy – nie dowierza jakiś nadgorliwiec.
Dramat? Oczywiście, bo oto sąsiadka remontowała dom. Miała do wywozu meble z trzech pokoi i kuchni. Powiedzieli, że zebrała z całej okolicy i nie zabrali Zadzwoniła do UM i zabrali wszystko. Ale wszystko nadaje się do telewizji za brak jakiejkolwiek kultury do ludzi, którzy zamiast do lasu wiozą na PSZOK – przekonuje badacz spraw od sedna.
Stąd rady, by zawsze dzwonić do magistratu. Za moment jest zmiana decyzji i przeprosiny za bezpodstawne wymysły ludzi, którzy tam pracują. Po co im wiedzieć, gdzie kto robił remont, jeśli wiedzą, że nikt obcych odpadów by nie przewoził.
– Płacisz za odbiór odpadów które powstają na terenie twojej nieruchomości którą zamieszkujesz. Jeśli powiesz, że mieszkasz gdzie indziej, mogą się przyczepić – instruuje doświadczony pszokowiec.
– Miałam plastykowe rurki, pocięłam na małe kawałki i zapakowałam w worki. Zawiozłam i słyszę, nie przyjmą, bo jest tego za dużo – dowcipkuje robotna kobieta.

Panie Redaktorze... są jednak i pochwały. – Ja też nasłuchałem się złych opinii, więc pojechałem najpierw na pusto dopytać co i jak mogę przywieźć. Dostałem normalnie informacje i przywiozłem zgodnie z tym co mi powiedzieli, nie robili łaski, Pracownik nawet pomógł rozładować i wszystko poszło sprawnie. Oczywiście nie można przywozić śmieci, które są odbierane przez firmę spod domu, ale z resztą obostrzeń, nie było problemów – relacjonuje zadowolony klient.

Oczywiście, że z odpadami nie jest tak jak powinno być. Temat śmieci to porażka nie tylko ludzi, a przede wszystkim systemu, który pozwala na bezkarność producentom opakowań, a firmom remontowym na pozostawianie staroci gospodarzom posesji lub mieszkania.

Numer: 23/24 (1286/1287) 2022   Autor: Wasz UZDROWiciel





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *