Klasa B już zakończyła rozgrywki w bieżącym sezonie, obywając się bez niespodzianek. Niedługo swój odpoczynek zaczną kolejni piłkarze, ale przed nimi jeszcze odrobina wysiłku, by pokazać się jeszcze na koniec z jak najlepszej strony. Nie wszystkim się to jednak udaje…
Tygrys wychylony

Na pewno nieźle poczyna sobie Tygrys Huta Mińska, który wychylił się ze strefy spadkowej. Wszystko dzięki zwycięstwu nad KS Raszyn, ale również wyjazdowemu remisowi z Mazovią. W Mińsku Mazowieckim hucianie na pewno nie przestraszyli się rywala zza miedzy i do przerwy prowadzili 1:0. Gospodarze za sprawą dobrze wykonanego rzutu karnego zdołali wyrównać i uratować remis. W starciu z Raszynem, które rozegrano w Hucie Mińskiej, Tygrys nie zaczął tak dobrze, bo w 13 minucie bramkę samobójczą zaliczył Dźwigała. Ostatecznie przysłużyło się to widowisku, bo gospodarze musieli nacierać i przygotowywać kolejne akcje. Na wyrównanie musieli jednak czekać aż do 65 minuty, ale po chwili cieszyli się już z prowadzenia, które zdołali utrzymać. Zdobyli w ten sposób niezwykle cenne trzy punkty.
Po wspomnianym remisie Mazovia pojechała do Kozienic, gdzie zaliczyła kolejną wstydliwą porażkę. Inaczej bowiem nie można nazwać wyniku 7:2 dla gospodarzy. Co jednak najciekawsze, większość bramek padła w pierwszej połowie, która zakończyła się rezultatem 5:1. Oczywiście usprawiedliwieniem tej przegranej będzie fakt, że większość podstawowych graczy pojechała z rezerwami na mecz do Kosowa Lackiego, gdzie toczyła się walka o awans do V ligi, więc, jak widać, trenerzy odpuścili już grę w IV lidze.
Właśnie po meczu z Kosovią rezerwy Mazovii miały już pewność awansu. Mińszczanie nie mieli większych problemów z pokonaniem gospodarzy i nie przeszkodziły im nawet dwa zepsute przez Zatorskiego i Gańkę rzuty karne. Ostatecznie wygrali 4:0 i cieszyli się z tego, że w przyszłym sezonie grać będą w nowo tworzonej V lidze.
Na miejscu mińszczan mieli być sienniczanie, lecz obecnie – nawet pomimo dwóch zwycięstw – są poza punktowaną strefą. Z Kolektywem Oleśnica wygrali z ledwością na własnym stadionie, lecz w Żeliszewie spisali się lepiej. Do przerwy strzelili trzy bramki, a potem już tylko kontrolowali boiskowe wydarzenia.
Lepiej od Fenixa gra Watra. W Oleśnicy mrozianie rozgromili rywali, strzelając wszystkie bramki tego spotkania, w tym jedną samobójczą, zaś w Mrozach nie dali pograć Kosovii i jeszcze w pierwszej części meczu ustalili wynik na 2:0.
Tęcza Stanisławów i Victoria Kałuszyn zamieniły się miejscami w tabeli A-klasy. Wszystko przez potknięcie kałuszynian, którzy zremisowali z LKS Ostrówek, gdy stanisławowianie pokonali Grodzisk Krzymosze. Obie ekipy jednak już nie mają szans na awans, a przed nimi tylko dwa spotkania do końca sezonu, który zwłaszcza Victoria powinna uznać za nie w pełni udany.
W zakończonych rozgrywkach B-klasy najlepiej spisał się GKS Dobre. Od początku sezonu był on wiodącą drużyną, a runda wiosenna tylko potwierdziła, że dobrzanie nie mieli sobie równych. Sezon zakończyli w Rzakcie, gdzie zmierzyli się z LUKS. Zwycięstwo przyszło łatwiej dzięki temu, że od 30 minuty gospodarze grali w osłabieniu. Chwilę później goście wyszli na prowadzenie, które podwyższyli już w drugiej części meczu. Rzakcianie ustalili wynik na 1:3 w doliczonym czasie gry.
Numer: 23/24 (1286/1287) 2022 Autor: (łk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ