Mińsk MazowieckiZarabianie przez gotowanie

Ukraina gotuje to kulinarna akcja przyjaciół naszych walczących sąsiadów. Właśnie przez trzy dni na Starym Rynku w Mińsku Mazowieckim sprzedawano ukraińskie potrawy podobno przygotowane przez wojenne uciekinierki. Lista przysmaków zawierała barszcz, pierogi ukraińskie i pielmienie kijowskie, zupę soliankę, bigos lwowski, a z ciast seromakowiec. Wielu liczyło na spożywcze kramy, ale pojawiła się tylko jedna mobilna buda...

Pyszne, bo ukraińskie

Zarabianie przez gotowanie / Pyszne, bo ukraińskie

Zachęcona gawiedź od razu utworzyła kolejkę, co oznaczało, że nie wszyscy kupią ulubione pierogi czy zupę. I tak się stało, a zażenowanie odprawionych z kwitkiem potęgowały zachwyty uraczonych pielmieniami czy solianką.

– Wczoraj o 16.00 już było zamknięte, dzisiaj po 11.00 też, także muszę obejść się smakiem... za trzecim podejściem udało się dzisiaj kupić kijowskie pyszności... aż kubki smakowe się uruchomiły... dziś też ogromna kolejka – komentowali bardziej i mniej dopieszczeni smakosze.

Jednak też narzekali, bo to nie wiedzieli, czy można płacić kartą... dlaczego tylko jedna buda i czy produkty spełniają wymagania sanitarne. No i te ceny. Wiadomo, że kasa idzie na pomoc, ale kilogram pierogów po 32 zł i litr zupy za 28 zł to wcale nie tak lekka przesada.

Poza tym, co na to mińskie bary i restauracje. Ucierpiały wskutek restrykcji, a teraz mają dodatkową konkurencję. Wbrew pozorom są szanse na podreperowanie budżetu. Skoro po ukraińskie specyfiki ustawiają się kolejki, to przecież mogą je serwować w swoich lokalach. Nawet taniej, a część zysku przeznaczyć na cele charytatywne. Przepisów w sieci nie brakuje... (jaz)

Data: 21.03.2022





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *