Polskie Linie Kolejowe podpisały umowę o wartości blisko 3 mln zł netto na opracowanie studium wykonalności dla rozbudowy torów z Rembertowa do Mińska Mazowieckiego. Szybciej i sprawniej pojedziemy koleją także w kierunku Siedlec. Po drodze są jednak Mrozy z aspiracją budowy bezkolizyjnego przejazdu nad lub pod torami. Wciąż nie zanosi się na jego rychłe spełnienie…
Bazy przejazdu
Dzięki modernizacji nastąpi oddzielenie ruchu aglomeracyjnego od dalekobieżnego i towarowego, co zwiększy potencjał kolei jako ekologicznego transportu oraz korzyści dla wszystkich grup podróżnych.
W ramach studium wykonalności przeanalizowana zostanie budowa dwóch łącznic kolejowych w Mińsku, dzięki którym będzie skierowanie pociągów z linii Warszawa-Siedlce na linię Pilawa-Tłuszcz. Wykonawcy studium przeanalizują również możliwość budowy skrzyżowań wielopoziomowych i przejść pod torami, by zwiększyć poziom bezpieczeństwa w ruchu kolejowym i drogowym. Wszystko od połowy 2022 roku i za prawie 3 miliony złotych.
Na razie trwają konsultacje z samorządami. Wysłannicy PLK nie ominęli Mrozów, ale – jak mówił radnym burmistrz Jaszczuk – mają własne koncepcje. Po renowacji budynku dworca Mrozy mogą uzyskać wiadukt, ale według koncepcji kolejowych projektantów. Naruszają tym koncepcje urbanizacyjną miasta, wchodząc zbyt głęboko w zabudowania. Jeszcze nie wiadomo, co się stanie z tunelem przeznaczonym dla pieszych, bo w Mrozach będzie aż sześć torowisk i dodatkowe, przesunięte na wschód perony. Pojawiła się nawet koncepcja budowy tunelu jako tańszej inwestycji, ale Jaszczuk twierdzi, że jest wręcz przeciwnie.
PLK proponuje także przeniesienie do Mieni rampy przeładunkowej, która jest utrapieniem hałasowym dla sąsiadującej z nią mieszkańców.
Jeszcze jest czas na negocjacje, ale Jaszczuk nie widzi nadziei na przepchanie swoich propozycji. Przy większym natężeniu ruchu pociągów, szczególnie długich składów towarowych zmotoryzowanych czeka długie czekanie w Grodzisku, gdzie będzie zlikwidowany przejazd nieopodal szkoły. To problem ze względu na chodzące tamtędy dzieci, który należy się tunel lub bezkolizyjna kładka. Na szczęcie przejazdy w Skrudzie i cegłowskim Rudniku pozostaną bez zmian.
Zdaniem Jaszczuka trzeba pójść na kompromis, bo i tak zrobią po swojemu korzystając ze specustawy.
I trochę historii… Mrozy już w połowie grudnia 2008 roku miały projekt wiaduktu o długości około 60 metrów z pełną infrastrukturą dojazdową. Niezbędne grunty pod inwestycję miały być częściowo przekazane nieodpłatnie przez gminę Mrozy, a częściowo wykupione przez starostwo mińskie. Była nadzieja, że inwestycja zostanie zrealizowana w ciągu kolejnych lat. Wtedy już wójt Jaszczuk mówił o radnych zarówno gminnych, jak i powiatowych, którzy rozpowszechniają nieprawdziwe plotki, że wiaduktu nie będzie.
Mieli rację, bo na nic zdały się naciski i interwencje. W 2016 roku nadszedł nowy etap, czyli protest społeczny, do którego burmistrz nakłaniał wszystkich mieszkańców. Znowu nie wyszło, więc malkontenci zacierali dłonie. Oby teraz nie mieli racji…
Numer: 5/6 (1268/1269) 2022 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ