Dębe WielkieDębe Wielkie wspomnień

Dzisiaj byłaby już prawie roczną stulatką. Niestety, urodzona 4 kwietnia 1921 roku, a zmarła w końcu stycznia ub. roku Stanisława Tomasiewicz nie doczekała setnych urodzin. Nie zobaczyła więc filmu, który miał być urodzinową niespodzianką.

Stasia powraca

Reportaż z życia dębskiej kreatorki życia społecznego i kulturalnego kręcił w 2020 roku Mateusz Czuchnowski na zlecenie GOK-u w ramach kultury w sieci.
To nie jedyny dowód wyjątkowości Stasi Tomasiewiczowej, która – jak zapewnia Anna Piotrkowicz – zostawiła bezcenne dziedzictwo kulturowe dębskiej społeczności, która nadal żyje na kartach historii, na zdjęciach, w przepięknej kronice i przede wszystkim we wspomnieniach oraz sercach mieszkańców gminy. Nie tylko, bo jej Herody grane przez Dębiaków upowszechniły się wśród innych zespołów.
Za swoje twórcze życie została uhonorowana tytułem zasłużonej dla gminy Dębe Wielkie, ale już powiatowej i także honorowej Laury nie zdobyła, choć zasłużyła na nią i w dziedzinie kultury, i za działalność społeczną.
Była też znaną wierną córą Kościoła. Po jej śmierci kuria przypomniała, że w czasach komunizmu podczas zesłania jej męża na Syberię była nazywana przez ubeków zakonnicą, ponieważ na znak żałoby i smutku ubierała się na czarno. Jednak nigdy nie zwątpiła w jego cudowny powrót do kraju, co też się stało.

Numer: 5/6 (1268/1269) 2022   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *