Po przeszło półtora wieku wiejskości od 1 stycznia Cegłów stał się na nowo miastem, a wójt Uchman – burmistrzem. Do nobilitacji wystarczyło niecałe 2300 osób mieszkających na 800 ha gruntów, położenie przy linii kolejowej, kilka zabytków oraz inwestycje mieszkaniowe. Nie przeszkadzał brak szkoły średniej, postępujące wyludnienie gminy i strach przed większymi podatkami…
Miejska wiejskość
Cegłów po Mińsku, Kałuszynie, Sulejówku, Halinowie i Mrozach jest szóstym miastem w powiecie mińskim. Z tej okazji władze gminy przygotowały kilka imprez podkreślających ten sukces na koniec obchodów 400-lecia pierwszego nadania praw miejskich.
Przypomnijmy, że jeszcze w XVI wieku było to Cebrowo, które wraz z sąsiednimi wsiami stanowiło uposażenie klasztoru augustianów, by w 1530 roku, a więc 5 lat po wybudowaniu istniejącego do dzisiaj kościoła, przejść na własność kapituły warszawskiej. Już wtedy osada słynęła z wyrobu cegły, która bogaciła mieszkańców i stała się pretekstem do zmiany nazwy z Cebrowa na Cegłów.
Prawdopodobnie Cegłów już wcześniej uzyskał prawa miejskie, ale utracił je z niewyjaśnionych przyczyn. Potwierdzenie miejskości otrzymał w 1621 roku na mocy przywileju króla Zygmunta III Wazy, który uposażył miasto Cegłów 15 włókami ziemi oraz zezwolił na odbywanie dwóch targów tygodniowo i trzech jarmarków rocznie. Herbem miasta stała się pieczęć kapituły warszawskiej – głowa św. Jana na misie na tle siedmiu kłosów, które podobno miał dodać sam król.
Rozwojowi miasteczka zaszkodziły wojny, a szczególnie najazd szwedzki i zrywy antyrosyjskie. Ostatecznie prawa miejskie Cegłów utracił w 1869 roku po upadku powstania styczniowego. Straty mogły być jeszcze większe, gdyby nie wybudowana w latach 1865-1867 kolej warszawsko- terespolska. To dzięki niej ludność osady systematycznie rosła aż do prawie 2300 mieszkańców przy malejącej w ostatnich latach populacji okalających Cegłów wiosek.
Przyjęcie praw miejskich nie obeszło się bez echa. Skoro prawa miejskie przyznał polski rząd, to wizyta u premiera Morawieckiego była obowiązkiem. Tam właśnie wójt Uchman otrzymał akt nadania statusu miasta, a cała Polska usłyszała, że… wiele z dzisiejszych wsi, które dzisiaj stają się miastami, zostało ukaranych przez cara za powstanie styczniowe. Miasta takie jak między innymi Cegłów, ale także Bolimów czy Lutomiersk to przykłady, że zmieniamy wektory historii. Oznacza to także aspiracje i wzrost ambicji lokalnych społeczności.
Wtedy to rozparty dumą burmistrz Marcin Uchman zapowiedział w rozmowach z dziennikarzami, że władze powitają miejskość z przytupem. I tak się stało… Już 1 stycznia o 17.00 rozpoczęli świąteczne muzykowanie pod chmurką i z Mikołajem na już miejskim targowisku. Na koniec witającej miasto imprezy niebo rozświetliły sztuczne ognie…
Natomiast w niedzielę o 16.00 w hali sportowej wybrzmiał koncert noworoczny Orkiestry Kameralnej im. Ignacego J. Paderewskiego pod nazwą A CEGŁOWOWI SERCE. Wtedy też władzom przekazano klucze do miasta…
Czy rzeczywiście przywrócenie praw miejskich Cegłowowi to tylko sprawiedliwość dziejowa? Marcin Uchman jeszcze jako wójt tłumaczył, że miejskość nie oznacza podwyżek opłat lokalnych, a otwiera szanse na zdobywanie większego wsparcia z funduszy unijnych. Oby, bo Cegłowowi trzeba jeszcze sporo kasy na inwestycje, które pozwolą mu na chociaż wizualne wyrwanie się z pęt wiejskości.
Numer: 1/2 (1264/1265) 2022 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ