Dane o hospitalizacji z podziałem na wiek – niedostępne. Dane o zgonach i leczeniu szpitalnym w zależności od rodzaju szczepionki – niedostępne. Dane o umieralności zaszczepionych – trudno znaleźć. Ile osób aktywnie choruje – dane wykasowane. Która szczepionka zapewnia większą ochronę przed hospitalizacją lub zgonem – brak danych. Pytań z podobnymi odpowiedziami jest znacznie więcej, co oznacza, że tzw. pandemię poznajemy tylko na tyle, na ile pozwalają nam jej protektorzy...
Szczepiony bez obrony
Czy warto chwalić się poziomem wyszczepienia mieszkańców miasta lub gminy. Większość uważa, że tylko wtedy, gdy odsetek zaopatrzonych nie jest wstydliwy. Podobnie zachowuje się burmistrz Jakubowski, który donosi wszem i wobec, że Mińsk Mazowiecki plasuje się pod koniec pierwszej setki gmin w Polsce z wynikiem ponad 60% w pełni zaszczepionych. I dodaje, że to wciąż zbyt mało, aby przestać się bać.
Temat wnet chwycili dyskutanci, pytając chwalipiętę, ile musi być zaszczepionych, by pozbyć się lęku. Zaśmiali się na wieść, że tylko sto procent wyzwoli nas z covida. Argumentów było bez liku – od sugestii, że chwalenie się szczepieniami to bzdura, po pewność, że najważniejsza jest odporność zbiorowa, a tę już dawno mamy.
– Bezdomni, osoby bez dowodów, wszyscy się zaszczepią... niezależnie od tego czy jest 54, 92 czy 90 procent nadal są obostrzenia, m aseczki i testy... oni chcą, żebyśmy żyli w strachu jak najdłużej... WHO celowo zmieniło definicję z ozdrowieńców na zaszczepionych... szczepienie pozwoli lżej zejść z tego świata, bo nie chroni przed wirusem, który cały czas mutuje... bierzecie udział w ludobójstwie – to tylko garść ripost i złotych myśli dyskutantów.
No i najlepsze – o ciągłym lęku... Czy pan wie, co ogłasza, burmistrzu... do czego namawia pan ludzi... Nigdy nie słyszałem tylu kłamstw i oszustw dotyczących szczepionki, która mówi, że muszę nosić maskę i zachować dystans społeczny, bo mogę zarazić się lub rozprzestrzenić wirusa nawet po pełnym zaszczepieniu. Nigdy nie widziałem szczepionki, która dyskryminuje, dzieli i osądza społeczeństwo. Nie ma się z czego śmiać... wystarczy zapytać swojego ubezpieczyciela czy w razie problemów ze zdrowiem po zaszczepieniu przysługuje nam odszkodowanie. Wtedy to dopiero się pośmiejemy... ze strachu.
O stanie pandemii, a więc także o szczepieniach mówiono podczas przedświątecznej sesji rady powiatu. Komendanci KPP i PSP powiedzieli, co wiedzieli, a szefowa sanepidu przytoczyła kilka znamiennych liczb. Okazuje się, że w powiecie jest średnio 120 zakażonych, od początku pandemii zachorowało 15 530 osób, z których hospitalizowano 313, a 301 chorych zmarło.
Dane sanepidu mają się nijak do statystyk szpitala, g dzie przebywało 7 42 pacjentów, a zmarło 89 osób. Oczywiście dyrektor Martyniak nie wiedział, ilu z nich zabił covid, a ilu choroby towarzyszące. Wiedział zaś, że zaszczepili 22 358 chętnych dwoma dawkami i 3250 trzecią dawką. Szpital jest zobligowany do utrzymania sto dwóch łóżek, w tym 60 na internie.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że dane covidowe z powiatu mińskiego są równie niepełne, jak krajowe. Może jeszcze bardziej, bo na stronie MZ można znaleźć szczegółowe dane o poziomie zaszczepień. Zapewne po to, by niektórzy włodarze mogli się chwalić, inni wstydzić, a my wszyscy – bać...
Numer: 1/2 (1264/1265) 2022 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ