Emocje po ostatnich meczach w rundzie jesiennej już opadły, pora więc na chłodną analizę tego, co działo się na boiskach. W rozgrywkach seniorskich ekip brało udział 15 drużyn z powiatu mińskiego, które rywalizowały na czterech poziomach ligowych. Najlepiej spisały się trzy ekipy, które skończyły rundę na szczytach swoich tabel…
Straty jesieni
W IV lidze najlepiej spisała się Victoria Sulejówek, która ma realne szanse na walkę o awans w rundzie wiosennej. Niepokoić może fakt, że sulejówczanie przegrali z zespołami, które poprzedzają ich w tabeli. Optymistyczne jest natomiast to, że mają świetnych strzelców – Szulima i Skotnickiego, którzy zaliczyli po 11 trafień. Lepszy jest jednak były gracz Victorii Wojciech Wocial, który dla Mazovii w tym sezonie strzelił 14 bramek i zajmuje drugą pozycję w klasyfikacji strzelców.
W przypadku Płomienia Dębe Wielkie statystyki nie wyglądają najlepiej. Jest on drużyną, która ma na koncie najwięcej bramek samobójczych – aż 5. Dębianie strzelili też najmniej goli – zaledwie 12, podczas gdy lider ma ich już 64.
W okręgówce liczby przemawiają na korzyść Fenixa Siennica. Stracił on zaledwie 11 bramek, czyli najmniej w całej stawce. Aż 3 spośród nich padły w ostatnim, przegranym spotkaniu. Jednak pod względem liczby strzelonych goli sienniczanie ustępują mińszczanom, czyli Mazovii II, która ma ich 58. Fenix w całej rundzie przegrał i zremisował zaledwie po jedny meczu. Z krótkotrwałymi kryzysami przez całą jesień zmagała się Watra Mrozy. Po znakomitym początku sezonu przyszło kilka porażek, później mrozianie znów wyszli na prostą, by ponownie osłabnąć, lecz przed końcem rundy wrócili do formy. Problemem Watry jest zbyt duża liczba traconych bramek, lecz drużyna ma potencjał, by zająć dobre miejsce na koniec sezonu.
Sytuacja ekip z powiatu mińskiego jest najgorsza w klasie A. Najwyższe miejsce zajmuje Tęcza Stanisławów, która jest piąta, a zaraz za nią uplasowała się Victoria Kałuszyn. Stanisławowianom na dobre wyszła współpraca z Tygrysem Huta Mińska, choć nie od razu widać było efekty. Praca trenera Dominika Jarzębskiego przyniosła efekty w drugiej części rundy jesiennej, w której Tęcza odniosła pięć zwycięstw z rzędu, systematycznie wspinając się w ligowej hierarchii.
Inaczej wyglądała droga Victorii Kałuszyn, która zwycięstwa przeplatała porażkami. W efekcie kałuszynianom raczej trudno będzie marzyć o powrocie do okręgówki po bieżącym sezonie. Zaskakująco dobrze radzi sobie natomiast beniaminek – Płomień II Dębe Wielkie, a zawodzi Jutrzenka Cegłów. Działacze tego klubu zapowiadali walkę o najwyższe cele, a skończyło się na trzech zwycięstwach, remisie i dziewięciu porażkach. Cegłów, który od przyszłego roku będzie już miastem, ma aspiracje sięgające przynajmniej okręgówki, ale bez napływu nowej krwi osiągnięcie tego celu będzie bardzo trudne.
Znakomita postawa GKS Dobre w klasie B była pozytywnym zaskoczeniem nawet dla miłośników tego klubu. Spodziewano się, że będzie dobrze, ale postawa piłkarzy okazała się jeszcze lepsza niż zakładano. Nie jest to oczywiście przypadek, ale efekt ciężkiej pracy i szerokiej kadry. Rywalizacja wewnętrzna napędziła dobrzańską ekipę do walki w każdym meczu. Efektem są świetne statystyki – szczelna obrona, która przepuściła tylko 6 trafień, i mocna ofensywa, która na swoje konto wpisała 31 goli. Dobre przegrało tylko jedno spotkanie.
Numer: 49/50 (1260/1261) 2021 Autor: (łk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ