Socjal w Okuniewie
To miała być tylko naprawa dachu baraku socjalnego w Okuniewie. Prosty remont omal nie skończył się psychozą jego mieszkańców. Stąd nerwy oraz liczne oskarżenia władz Halinowa i firmy remontowej…
Dach na krach
Gmina Halinów w końcu zaczęła remont dachu budynku przy ul. Stanisławowskiej 30 w Okuniewie. Był już koniec listopada, a w środku mieszkańcy, którzy nie mieli pojęcia, co ich czeka. Po zerwaniu papy z dachu i opadach, których o tej porze można było się spodziewać, w mieszkaniach zaczęło cieknąć z sufitów. Poinformowali o tym nadzorującego remont pracownika magistratu Mariusza Przybyłka i dach został prowizorycznie zabezpieczony folią. W mieszkaniach nadal kapała woda z sufitów, ale – jak piszą – ich zgłoszenia były lekceważone. Ba, udało im się spotkać z burmistrzem Ciszkowskim, a on na to, że jeżeli coś się stanie, to są na to paragrafy…
Długo nie trzeba było czekać. W piątek 26 listopada ekipa kończy pracę i nie zabezpiecza w odpowiedni sposób dachu. Wody coraz więcej, a próba kontaktu z Przybyłkiem, by poinformował wykonawcę o zaistniałej sytuacji, kończy się zapewnieniem, że dach jest zabezpieczony. Sytuacja z godziny na godzinę się pogarsza, a woda dociera do instalacji elektrycznej. Przyjeżdża OSP Okuniew, odcina w całym budynku prąd. Straż próbuje skontaktować się z osobą z gminnego sztabu kryzysowego, ale bezskutecznie. Przyjeżdża powiatowa straż pożarna z Mińska, ale też jest bezradna. Mieszkańcy na własną rękę szukają ratunku. Chęć pomocy okazuje sołtys Krzysztof Piwowarski i radny Przemysław Jeznach. Dopiero następnego dnia przychodzi pomoc ze strony gminy. Są posiłki, transport dobytku i nocleg w hotelu. Nerwy zostawili pod cieknącym dachem…
Numer: 49/50 (1260/1261) 2021 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ