Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki wakacyjny

Zabawa przy trzepaku, akrobacje na parkowym placu zabaw, budowle w piasku czy rowerowe wycieczki, to domowe wyzwania dla wakacyjnej nudy. Alternatywą dla niej są oczywiście organizowane przez MDK zajęcia artystyczne pod hasłem pojedynkowania się z nudą. Z roku na rok przybywa chętnych, by pod skrzydłami instruktorów rozwijać umiejętności, zainteresowania oraz kreatywność. Od 1 do 12 lipca odbyła się ich letnia odsłona.

Cuda na nudę

W tym roku w zajęciach uczestniczyło 45 dzieci (w wieku 7-12 lat), którym od poniedziałku do piątku i w czterogodzinnych dawkach aplikowano radość oraz domową atmosferę. Na początek, aby wszyscy się lepiej poznali, w pałacowym amfiteatrze zorganizowano zabawy integracyjne. Uczestniczyli w niej  policjanci,którzy mówili nie tylko o swojej pracy, ale przede wszystkim o zasadach bezpiecznego zachowania podczas wakacji. O tym, jak właściwie postępować opowiadał rzecznik prasowy KPP w M ińsku,podkom. Daniel Niezdropa, który podjechał pod pałac radiowozem. Oczywiście, jak to u najmłodszych, wzbudziło to sensację, a i zdobyta wiedza okazała się niezwykle użyteczna, bo pojedynki z nudą upłynęły na podróżach i na kąpielach.

Dzieci dwukrotnie były na wycieczce w kinie w S iedlcach, gdzie obejrzały filmy „Teddy i poszukiwacze zaginionego miasta” oraz „Uniwersytet potworny”. Niewątpliwą atrakcją był wyjazd do Muzeum Motoryzacji i Techniki w O trębusach. Dzieci zobaczyły tam pojazdy, o istnieniu których nie miały nawet pojęcia.

Lipcowa pogoda sprzyjała odpoczynkowi w wodzie, toteż uczestnicy pałacowych zajęć zostali zaproszeni przez dyrekcję Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i mogli dwukrotnie popluskać się w basenie. Podczas spotkań z pałacowym ogrodnikiem dzieci mogły podglądać zwyczaje zwierząt, zajrzeć do ptasich dziupli, a nawet posłuchać, co tak naprawdę w trawiepiszczy. Hitem była wycieczka do ośrodka turystyki wiejskiej Mazowieckiego Sioła Julianówka. Dzieci wzięły tam udział w warsztatach „Od mleczka do serka i masełka”. Nie tylko zobaczyły jak, ale samodzielnie mogły zrobić prawdziwy wiejski twarożek i masło z mleka, a potem oczywiście wszystkoze smakiem zjadły. Nikt też zapewne od tej pory na pytanie skąd się bierze masło i ser już z pewnością nie odpowie – „ze sklepu”. Nie był to jednak koniec wiejskich atrakcji. Dzieci zwiedziły pełne królików, kóz i koni zoo, przejechały się po lesie konną bryczką, a na koniec zajadały się pieczonymi kiełbaskami. Pozostając w klimacie lokalnych atrakcji zaproponowano im także przejażdżkę tramwajem konnym Mrozy – Rudka.

Instruktorzy plastyki starali się pokazać, wykorzystując różnorodne materiały, w jaki sposób ciekawie i kreatywnie można spędzić czas wolny. Aby rozbudzić dziecięcą wyobraźnię zorganizowali warsztaty, podczas których najmłodsi ozdabiali drewniane aniołki, breloczki i przypinki. Zajęcia te pozwoliły nie tylko własnoręcznie wykonać ozdoby, ale również uczyły precyzji i cierpliwości. Okazało się przy tym, że praca plastyczna nie musi być narysowana kredkami, ale wymodelowana,wydarta, upięta lub wyklejona. Była to również podpowiedź dla rodziców, którzy nie mają pomysłu na wypełnienie wakacyjnego czasu swoim dzieciom.

Letnie pojedynki z nudą zakończono nie tylko dyplomem, ale też warsztatami cyrkowymi, pokazem kuglarskich umiejętności, pantomimą oraz mega bańkami, przygotowanymi przez Teatr na Walizkach z Wrocławia. Nauczeni przez Anię, Łukasza i Mateusza żonglerki, jazdy na monocyklu, kręcenia diabolo, chodzenia na szczudłach i ekwilibrystyki z pewnością umilą sobie i innym jeszcze niejedno wakacyjne popołudnie.

Numer: 29 (824) 2013   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *