Lewackie szaleństwo tylko pozornie służy dobru. Rozpycha się jednak ku sławie, dając maluczkim iluzję splendoru. Brylują w tym ostatnio władze Mińska Mazowieckiego, wznosząc pomnikowe maszkary i... nadając ulicom nazwy organizacji dość wątpliwej reputacji...
Błonie zapłonie
Taką kontrowersją jest niewątpliwie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Żaden samorząd jeszcze nie uchwalił takiego kuriozum, a miński owszem i do tego jeszcze ku uciesze gawiedzi.
Podczas sesji radny Krzysztof Miąsko próbował nadać temu wnioskowi koloryt lokalny, czyli z ujęciem w nazwie mińskich wolontariuszy, ale uzyskał tylko pięć głosów poparcia. Burmistrz był przeciw zawężaniu nazwy, a przewodniczący Kulma uznał to nawet za dyskryminację pozostałych uczestników WOŚP. Ostatecznie uchwałę klepnęło ją aż 20 radnych i tylko jeden Maciej Cichocki się wstrzymał. I tak łącznik między wojewódzką Siennicką, a lokalną ulicą Błonie zyskał wymiar ogólnopolski.
Splendor to czy żenada, której będziemy się wstydzić, jeśli władzom fundacji WOŚP udowodnią doskonały przekręć milionów złotych. Stąd krytyka mińszczan, że czas najwyższy wybrać inną władzę i pytania, czy nie można było wybrać godniejszej nazwy. Jaka ulica, taka nazwa – twierdzą stoicy. Rzeczywiście, to nie ulica, a deptak łączący trakt siennicki z osiedlem Błonie. Z drugiej strony nikt nie pytał mieszkańców, czy chcą mieszkać przy ulicy patrona budzącego kontrowersje.
To raczej polityczna próba zabłyśnięcia w celu przypodobania się kolesiom z partii i pewnemu posłowi. No cóż, pycha kroczy przed upadkiem – ujawnia Anna Szczepańska, która na odczepnego twierdzi, że absolutnie nie jest zwolenniczką PiS. To jednak znaczące, że radni byli prawie jednomyślni. Skoro tak, to zadbają, by deptak był czysty, a koło sklepu nie będzie siedział żaden menel. Na koniec proponują, by w ramach rewanżu ul. Warszawską nazwać Aleją Kaczyńskich. (jaz)
Reportaż TV
Data: 01.12.2021
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ