Kobiet w kabarecie u nas spory niedostatek, ale sama Joanna Kołaczkowska wystarczy za harem komediowych aktorek. Nic nie wskazywało, że urodzona w 1966 roku Joasia Chuda będzie naczelną trefnisią Polaków.

Hrabina zagina

Właściwie miała zostać nauczycielką, ale przypadkowo trafiła do studenckiego kabaretu. Potem był kabaret POTEM, a w końcu HRABI, gdzie pełni rolę ortodoksyjnej liderki nie tylko w sprawach artystycznych. Stąd jej muzyczny stendap w roli hrabiny Pączek, którym dużo mówiąc, a jeszcze więcej śpiewając, skutecznie rozśmiesza widzów podczas koncertów.
Nie inaczej było 11 września obok pałacu Dernałowiczów podczas finału 13. edycji himilsbachowego festiwalu. Kołaczkowska dołączyła do tuzina zdobywców monidła, czyli portretu ślubnego z mińskim naturszczykiem. Jak na 55-latkę trzyma się dobrze, więc i jej monidłowa podobizna pasuje jak ulał do kanciastych rysów Iwana, który życie przegrał ostatecznie w 1988 roku z wódką. Jego Basica przeżyła go o ćwierć wieku i jeszcze w 2012 roku celebrowała monidłowy spektakl. W tym roku zastąpiła ją krewna Himilsbacha pani Wiśniewska. A Kołaczkowska powiesi swoje monidło nad łóżkiem, lub – jak sugerował burmistrz – nad kozetką, bo tam jest jego miejsce...

Numer: 37/38 (1249/1250) 2021   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *