Mińsk MazowieckiTradycja przykościelna

Odpusty parafialne tracą powoli swój tradycyjny urok. Nie tylko przez coraz mniejszy udział wiernych, którzy laicyzują się na niespotykaną dotąd skalę. Nawet w niedzielę w miastach kościoły nie są do końca zapełniane, a w dni powszednie jest jeszcze gorzej. Właśnie w taki dzień, a konkretnie w środę 8 września przypadło w tym roku święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, czyli odpust w parafii NNMP w Mińsku...

Spusty odpustu

Wedle tradycji święto Matki Boskiej Siewnej to dzień symbolicznego zamknięcia jednego cyklu upraw rolnych i rozpoczęcia kolejnego. Po tym święcie chłopi rozpoczynali jesienną orkę i siew zbóż ozimych. Nic dziwnego, że to właśnie święto upodobała sobie wieś, bo siew to święto nadziei, to początek tego, co ma się spełnić latem, czyli podczas żniw.

Mińska Mazowieckiego parafia pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny nie promuje w mediach święta swej patronki. Żadnych informacji o odpuście nie ma ani na jej witrynie, ani na koncie fejsbukowym.
Były za to widoczne już z daleka kramy, które rozłożyły się na ulicy Ogrodowej, zajmując większość chodników i parkingów. A na nich... odpustowe badziewie, czyli wszystko, co tanie, kolorowe i błyszczące. Jedynie broń przypominała oryginały. Było jej tyle, że wystarczyłoby na wyposażenie plutonu, a co najmniej szajki drobnych gangsterów. Z takim arsenałem wojna nam niestraszna...
Kto to kupuje? Widocznie są amatorzy tego badziewia, skoro kramarze co roku tutaj przyjeżdżają i rozstawiają swoje instalacje. Zresztą jak odpust, to handel nie tylko grzechami...

Numer: 37/38 (1249/1250) 2021   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *