Z kronik policji

Ludzie nie wytrzymują już trudów życia, kontroli i... używek. Do końca nie wiadomo, czy to efekty przedłużającej się pandemii, czy tylko osobniczego stresu. Pewne zaś jest, że zachowanie ludzi znacznie odbiega od norm społecznych, a czasami bywa niebezpieczne dla otoczenia lub ich samych...

Urazy zarazy

Z kronik policji / Urazy zarazy

Płatne parkingi w Mińsku wkurzyły już niejednego kierowcę, ale dyskusja z miejskimi poborcami kończyła się zazwyczaj na pyskówce. Tym razem było inaczej...

Otóż mińscy policjanci zostali powiadomieni przez kontrolera strefy płatnego parkowania w Mińsku, że nieznany im mężczyzna poruszający się samochodem skoda, za zwrócenie mu uwagi o nieopłaconym miejscu parkingowym, uderzył go pięścią w twarz i tułów, odepchnął i zagroził pozbawieniem życia w przypadku powiadomienia o sprawie.

Funkcjonariusze rozpoczęli intensywne czynności służbowe zmierzające do ustalenia personaliów mężczyzny. Minęły dwa dni zanim mundurowi zapukali do drzwi jednego z domów w gminie Mińsk Mazowiecki. Informacje uzyskane przez policjantów wskazywały, że mieszka tam 37-latek, który może mieć związek z tym przestępstwem. Funkcjonariusze zastali mężczyznę, który przyznał, że doszło między nim a kontrolerem do sprzeczki. 37-latek został zatrzymany a następnie trafił do policyjnej celi.

Następnego dnia zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dał podstawy aby przedstawić zatrzymanemu zarzut uszkodzenia ciała i kierowania gróźb karalnych - na zdjęciu. Podejrzany odmówił składania wyjaśnień, ale i tak sprawa trafi do sądu. Za ten czyn może mu grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Jeden bije, drugi pije. Właśnie przez nadużywanie alkoholu 51-latek z gminy Debe Wielkie chciał się rzucić na autostradę A2 z wiaduktu. Zauważyli go stojącego poza barierką funkcjonariusze z zespołu patrolowego, komisariatu w Halinowie. Jego zachowania wskazywało, że chce skoczyć na drogę. Policjanci natychmiast zatrzymali radiowóz, chwycili go za ubranie i ściągnęli w bezpieczne miejsce.. Mężczyzna był po alkoholu i oświadczył, że ma dość życia, bo przytłoczyło go życie. Skokiem z szosę chciał zakończyć swoje problemy z alkoholem. Zdesperowany 51-latek trafił do szpitala, a opanowanie i zdecydowana reakcja policjantów uratowały mu zdrowie, a może i  życie. (jaz)

Data: 20.04.2021





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *