Dzięki e-mediom nawet mało znaczące fakty urastają do wielkiego problemu. Tak jest z drogami, a w tym przypadku z mijanką za skrzyżowaniem ul. Prądzyńskiego i drogi serwisowej w dębskiej gminie.

Mijanka jak bajka

Mijanka jak bajka

To fuszerka, bo ktoś wpadł na genialny pomysł i mijankę zrobił przed szczytem wzniesienia. Efekt jest taki, że dwa samochody jadące na czołówkę nawet o tym nie wiedzą i nie ma szans na dostrzeżenie nadjeżdżającego auta.
Jeden zobaczył, drugi od razu komentuje. Twierdzi, że takie mijanki są porażką. I pyta, dlaczego akurat w gminie Dębe Wielkie poszli na oszczędności z wylewaniem wymiarowych dróg serwisowych, aby dwa samochody mogły się bezpiecznie minąć. Ciekawe kiedy jakiś samochód wpadnie do tych głębokich rowów, bo nie każdy kierowca poczeka przy mijance a ziemia między asfaltem a rowem jest bardzo niestabilna i po roztopach zjeżdża do rowu.
No właśnie, ale nadal nie wiadomo, kto tak kierowców urządził i odpowie w razie nieszczęścia.

Numer: 15/16 (1227/1228) 2021   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *