Piotr Gójski uczestniczył w posiedzeniu Rady Społecznej przy SP ZOZ Kałuszyn. Tam jednym z zagadnień poruszonych na komisji była propozycja podwyżek cen badań laboratoryjnych, specjalistycznych porad lekarskich oraz świadczeń diagnostycznych i pielęgniarskich, zabiegów fizjoterapeutycznych i badań ultrasonograficznych.
Kałuszyn drożeje
Zbulwersował się, bo to nie pora na tak duże podwyżki w tak trudnym czasie.
Podobne zdanie miała radna Władysława Mirosz, jednak propozycje kierownik Doroty Pisarczyk poparła wiceburmistrz Henryka Sęktas, a rada przyjęła. Gójski twierdzi, że szczególnie przykry jest wzrost opłaty za wydanie zaświadczenia do żłobka czy przedszkola, które pierwotnie miało wynosić 50 zł, a po jego interwencji ma wynosić 30 zł. Takie zaświadczenie jest jednorazowe więc zaproponował, aby za jego wydanie ustalić symboliczną złotówkę. Nie możemy zarabiać na dzieciach – ripostowała również radna Mirosz. Jednak kierowniczka ZOZ nie dała się przekonać, twierdząc, że podwyżki są wymuszane przez obecną kadrę.
Pisarczyk nie przyjęła osądów o swej nieudolności, które według niej są nietrafne, bo cennik dotyczy osób nie posiadających skierowania na badania diagnostyczne w ramach POZ lub osób chcących wykonać te świadczenia prywatnie. Natomiast zaświadczenia do żłobka/przedszkola nie wchodzą w koszyk świadczeń gwarantowanych, a zatem są wydawane na życzenie pacjenta w celach pozaleczniczych.
Straszy też Gójskiego sądem za naruszenie dóbr osobistych, bo ten zamieścił jej zdjęcie z fb, które uważa za prywatne. Sprawa może więc mieć ciąg dalszy...
Numer: 3/4 (1215/1216) 2021 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ