Tygodnik Co słychać? jest prywatnym, niezależnym, polskim i najdłużej wydawanym czasopismem nie tylko w powiecie mińskim, ale i na wschodnim Mazowszu. Do tego oryginalnym i stworzonym od podstaw jesienią 1995 roku przez 38-letniego wówczas polonistę Jana Zbigniewa Piątkowskiego. W srebrną rocznicę powstania tytułu warto przypomnieć jego historię oraz utalentowanych i dzielnych ludzi, którzy nie tylko mieli odwagę ujawniać prawdę, a także uczyć i bawić swoich czytelników…
Dzielny srebrny

Wszystko zaczęło się od swoistego… spiritus movens. To właśnie atmosfera nowego miejsca i ludzi spowodowała, że realizacja marzenia o wydawaniu własnego, niezależnego i rzetelnego tytułu prasowego stała się nie tylko realna, ale wręcz konieczna. Tym, który zrozumiał to wyzwanie czasu i wcielił ideę w życie, był urodzony w Radzyniu Podlaskim Jan Zbigniew Piątkowski.
– Był rok 1988, kiedy przyjechałem z rodziną na mińską ziemię. Tylko ja wiedziałem, jak się czuje rzucony na obcą i głęboką wodę 31-latek – wspominał przyszły właściciel Tygodnika Co słychać?.
Poświęcał się nie tylko dyrektorowaniu szkołami rolniczymi w Janowie, bo zawsze chciał działać społecznie. Jak w gminie Stanin, gdzie był nie tylko nauczycielem, ale także kreatorem szkolnego i wiejskiego sportu. Osiągnięcia były na tyle spektakularne, że gmina w 1986 roku została mistrzem ludowych igrzysk, a samego Piątkowskiego wybrano do zarządu wojewódzkiego LZS w Siedlcach. Nie inaczej było w podmińskim Janowie, gdzie jako dyrektor doprowadził do rozkwitu kultury fizycznej, promując lokalne talenty sportowe.
Spotkanie Piątkowskiego z mińskimi mediami było przypadkowe, ale wkrótce stało się realnym olśnieniem...
***
O sile kulturowej Co słychać? świadczy nade wszystko liczba czytelników, którzy kupowali i kupują swój lokalny tygodnik. Fakty mówią, że z ponad 6 milionów (1200 numerów x 5000 średniego nakładu) wydrukowanych w ćwierćwieczu egzemplarzy tygodnika sprzedało się prawie 5 milionów w cenie od 1 do 3 zł. Jeśli jednak – jak wykazały sondaże – po każdy numer sięgało nawet 5 czytelników, to przez 25 lat Co słychać? czytało około 25 milionów osób.
Wrażenie robią także inne zestawienia. Oto ze wszystkich wydrukowanych egzemplarzy tygodnika powstałyby dwie wieże o wysokości… 900 metrów każda, a z ułożonych poziomo numerów utworzyłaby się ścieżka o długości 1800 kilometrów. Z tak ułożonych wszystkich stron mielibyśmy już 54 tysiące kilometrów. Natomiast po rozłożeniu wszystkich egzemplarzy powstałoby prasowa łąka o powierzchni 36 hektarów.
***
To na razie początek 25-letniej historii Tygodnika Co słychać? Więcej już w na początku listopada w spejalnym wydaniu naszego czasopisma
Data: 13.10.2020
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ