Akcje policji...
Nie miał szczęścia pewien 24-latek z Mińska Mazowieckiego. Nie dość, że ma zalane mieszkanie, to jeszcze zostanie ukarany za nielegalne posiadanie marihuany. Policjanci znaleźli narkotyk przy okazji interwencji w sprawie pękniętej instalacji prysznicowej. Co ciekawe, do mieszkania musieli dostać się przy pomocy strażaków, bo zalewany mińszczanin tak twardo spał, że niczego nie słyszał...
Zalany z marihuany

A dokładnie było tak... Policjanci mińskiej komendy zostali wezwani na jedno z osiedli w Mińsku, gdzie zgłoszono zalanie mieszkania wodą. Funkcjonariusze pomimo dzwonienia i pukania do drzwi lokalu mieszczącego się bezpośrednio nad zalanym mieszkaniem, nie dostali się do środka.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że w mieszkaniu tym jednak może ktoś być. Podjęto decyzję aby wezwać straż pożarną i dostać się do tego lokalu. Po wejściu funkcjonariusze zastali mocno śpiącego mężczyznę. Wybudzili go i zlokalizowali przyczynę zalania, a była nią awaria rury prysznicowej. Młody mężczyzna oświadczył, że brał udział w spotkaniu służbowym i po powrocie mocno zasnął. Po skontaktowaniu się z zarządcą bloku odcięto dopływ wody.
To nie koniec, bo policjanci popisali się psim węchem, wyczuwając w jednym z pomieszczeń charakterystyczny zapach marihuany. Nie pomylili się i w szafce pod telewizorem znaleźli słoik z zawartością zielonego suszu maryhy. Z zabezpieczonego narkotyku można byłoby przygotować kilkadziesiąt gotowych porcji.
24-latek został przesłuchany, śledczy przedstawili mu zarzut nielegalnego posiadania marihuany. Mężczyzna przyznał się do niej jak i do spowodowania zalania mieszkania. (jaz)
Data: 02.09.2020
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ