MrozyMrozy na ulicy

Sebastian Puryłko napisał do burmistrza Mrozów, ponieważ są granice zaufania, składania obietnic oraz dawania fałszywych terminów w związku z progami zwalniającym na ulicy 3 maja od strony Cegłowa. Jaszczuk przekroczył granice dobrego smaku, bo progów jak nie było, tak nie ma, a na ulicy robi się coraz niebezpieczniej...

Progi za rogi

Mrozy na ulicy / Progi za rogi

W ciągu ostatnich 6 miesięcy kierowcy zrobili sobie z tego odcinka tor wyścigowy, a przecież korzystają z niego dzieci do jazdy na rowerach, hulajnogach, lub po prostu integracji.
Auta wiele razy były zatrzymywane, a kierowcy proszeni o ostrożniejszą jazdę. Niestety, doprowadziło to do sytuacji konfliktowych, które w końcu – jak przewidują mieszkańcy – skończą się bójką i interwencją policji.
Co musi się wydarzyć, aby kierowcy jak i władza poszły po rozum do głowy i zadbały o bezpieczeństwo tego odcinka? Może wypadek i wizyta jakiejś stacji TV spowoduje strach i pot na czole w gminie? A może mieszkańcy sami mają zainstalować sobie fotokomórki na odcinkach, mierzyć czas, w jakim auto przebyło odcinek i przesyłać wszystko odpowiednim organom w celu weryfikacji? – pyta Puryłko.
I uzasadnia, że nie byłoby problemu, gdyby nie fakt obiecywanych terminów realizacji trzech progów, pozwalających chociaż trochę odetchnąć rodzicom i dzieciom, które częściej muszą oglądać się za siebie niż korzystać z jakiejkolwiek aktywności fizycznej…

Co na to Jaszczuk? Zapewnia, że prace przy budowie dwóch progów zwalniających na ul. 3 maja rozpoczną się prawie natychmiast. Przypomniał jednocześnie, że ulica nie jest miejscem zabaw dla dzieci, co często widzi na ulicach Mrozów z malowaniem kredą na asfalcie włącznie.
Wkrótce się okazało, że nie wszyscy mieszkańcy ulicy 3 maja są za budową progów zwalniających. Ba, jest przygotowana petycja w tej sprawie do rady gminy i być może będzie trzeba je likwidować wkrótce po wybudowaniu. Będzie wtedy jak w komediach Barei…
Po to się leje gładkie asfalty, by mieć wygodę i nie psuć samochodów. Na piratów drogowych są inne sposoby, jak radiowóz czy fotoradary.

Numer: 29/30 (1189/1190) 2020   Autor: (jaz)





Komentarze

Dodano 21 sierpnia 2020 roku o godz. 23:01 przez: Abc

Progi zwalniające to biznes dobry dla producenta i montera. Często takie progi są demontowane, dzięki czemu samochody jeżdżą slalomem... Większe zwalniają - więc ludzie mieszkający pod progiem mają dodatkowe spaliny i odgłosy hamowania i ruszania. Niestety są to słabe rozwiązania i faktycznie opcja sensowna to nagrania prywatne w doskonałej jakości z numerem rej. zgłaszając na komendę oraz działania policji.. Progi tylko utrudniają życie starszym i tym, którzy lubią płynna jazdę.. Łatwiej jest wyeliminować 5 cczy 6 osób niż zmieniać dla nich świat na bardziej uprzykrzający... Brawo p Dariuszu za zwłokę. Szkoda pieniędzy na te spowalniacze. Pomyslcie o choćby karetkach które muszą dotrzeć na czas. Osoba w bólu na każde takie hopsasa ma być może 15 minut gorszego samopoczucia... Panowie rajdowcy.. Jedźcie na lotniska. Nie róbcie siary. Piszczenie oponami też jest słabe gdy dzieci śpią a Wy urządzacie drift...

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *