Służby w akcji i reakcji
Takich dziwów w Mińsku Mazowieckim już dawno nie było. Nie dość, że na skrzyżowaniu wylądował helikopter, to w niedalekim markecie spragniony klient wybił szybę i dźgnął nożem ochroniarza. Na razie służby milczą, więc mamy tylko relację naocznych świadków...
Od przemocy do pomocy

Ochroniarze w marketach są bezwzględni. Tak było i w przypadku klienta, który we wtorek podobno chciał wynieść ze sklepu butelkę wódki, bo – jak tłumaczył – był spragniony. Nie wiadomo, czy deklarował zapłatę, ale na pewno dostał się w objęcia ochroniarza. Ten trzymał go w swym kantorku do przyjazdu policji. Klient jednak nie wytrzymał oczekiwania i chciał się uwolnić. W czasie szarpaniny wybił szybę, a kiedy nadal nie mógł uwolnić się z uścisku ochroniarza, wyjął nóź i wsadził go w brzuch mężczyzny. W dość ciężkim stanie odwieziono go do szpitala, a za zbiegiem puścili się policjanci. Nie dał rady daleko uciec...
Po kilku godzinach spokoju nad centrum Mińska Mazowieckiego zawisł helikopter i ku zdumieniu przechodniów wyładował na skrzyżowaniu ulicy Warszawskiej z Kościuszki i 11 Listopada. Podobno przyleciał na pomoc mężczyźnie, który zasłabł w okolicach galerii handlowej. Miasto znowu obudziły sygnały karetek i straży pożarnej, a samochody utknęły w korkach z czterech stron akcji pomocowej.
Co to było? – pytali świadkowie tej niecodziennej akcji, zdając sobie sprawę, że akcja ratunkowa z powietrza dotyczy tylko szczególnych przypadków. Mamy nadzieję, że odpowiednie służby nam wszystko wyjaśnią... (jaz, fot łk)
Data: 18.06.2020
Komentarze
Dodano 17 czerwca 2020 roku o godz. 15:19 przez: Krzysztof
DODAJ KOMENTARZ