Uciekli z Warszawy przed wirusem. I teraz tu są kolejki w sklepach, wieczorne grille i wyścigi samochodowe. Tu policja i straż miejska nie pilnują ograniczeń wprowadzonych przez rząd, a ruch samochodowy jest większy niż na Marszałkowskiej. Ludzie przyjechali z różnych stron, wrócili z zagranicy, a zachowują się tak beztrosko i nieodpowiedzialnie, jakby na świecie nic się nie działo — alarmują mieszkańcy Dobrego.
Stołeczne wirusy
Miejscowa policja zapewnia, że reaguje na łamanie prawa. Wylicza, że w ostatnim czasie nałożono mandaty m.in. za rekreacyjną jazdę motocyklem oraz samochodem po lesie, złamanie zakazu wejścia do lasu, a do sądu trafią sprawy za gromadzenie się i niezachowanie bezpiecznej odległości.
Jak widać, nie wszyscy boją się mandatów, a po otwarciu lasów nikt ich nawet nie znajdzie. I czemu tu się dziwić… Można tylko współczuć naturze, że aż tak przyciąga. Na swoją zgubę…
Numer: 16/18 (1176/1178) 2020 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ