Firma Eko-Sam Bis wystąpiła do gminy Stanisławów o ponad dwukrotne zwiększenie opłat za odpady, strasząc zerwaniem umowy i zaprzestaniem odbioru odpadów od mieszkańców. – Prowadziliśmy negocjacje, aby nie dopuścić do narażenia gminy i jej mieszkańców na wzrost kosztów wywozu odpadów. Sytuacja wskazuje, że firma jednak przestanie odbierać odpady – ubolewała wójt Kinga Sosińska, apelując o frekwencję podczas spotkania informacyjnego.

Odpady zagłady

Odpady zagłady

Tymczasem narażeni na wysokie opłaty mieszkańcy rozpoczęli dyskusje na forach gminnych. I tak Ula Milewska twierdzi, że firmy odbierające odpady szantażują gminy. Uległy im już Halinów i niedługo miasto Mińsk. Zapominają, że obowiązuje umowa i kary umowne. A zmiana wynagrodzenia w umowie jest niezgodne z prawem, gdyż narusza zasadę konkurencyjności. To zmowa cenowa. Jak nie chcą odbierać, niech rezygnują i płacą kary.
Inni zaś dywagowali, że to przez wzrost cen za prąd i najniższego wynagrodzenia. Firmom tym bardziej opłaca się zerwać umowy i zapłacić kary niż kontynuować zlecenie na uzgodnionych warunkach. Taka jest wada długoterminowych umów.
Szczególnie z firmą Eko-Sam Bis, która już wywindowała stawki powyżej 20 złotych od osoby w gminie Dębe Wielkie czy Cegłów po nowym przetargu. Na podwyżki czekają pozostałe samorządy obsługiwane przez tę firmę jak Halinów, miasto Mińsk, Dobre, Jakubów, Sulejówek czy sąsiedzka Kołbiel.

Numer: 10 (1170) 2020   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *