JakubówWiśniew jubileuszowy

Wprawdzie Jakubów nie dorobił się jeszcze domu kultury, ale niemal każde wydarzenie potrafi naznaczyć kulturowym piętnem. Także jubileusze, o czym świadczą nie tylko złote gody, ale też setne urodziny mieszkańców gminy. Właśnie obchodziła je wiśniewianka Anna Łukasiewicz...

Setna Anna

Urodziła się jako Ania Rek 31 maja 1913 roku w Wiśniewie i w tej wsi dożyła setki. Jeśli już gdzieś się wybrała, to na targ lub do lasu. Kochała naturę i wszystkie jej dary – od poziomek, borówek i grzybów, po drewno na opał. Jeszcze jako 90-latka była tak chyża, że naniosła do domu mnóstwo jagód i grzybów.

Do domu, który jest tak samo zabytkowy, a nawet starszy od Anny o trzy lata. Tak twierdzi jej wnuczka Marianna Murzynowska pracująca w jakubowskim oddziale BS .

Pani Anna mieszkała w nim 80 lat, czyli od ślubu z 25-letnim Stefanem Łukasiewiczem, a od 27 lat z synem Henrykiem, który objął schedę po ojcu. Córki poszły do mężów. Pierworodna Matylda – urodziwa jak pani Anna – wyszła za rolnika Feliksa Książka do Moczydeł, a Teresa wyjechała do miasta.

Na stulecie urodzin przyjechała cała rodzina, a więc troje dzieci, 9 wnucząt, 19 prawnucząt i 6 praprawnucząt. Najwięcej od 77-letniej dziś Matyldy, która z czworga dzieci ma już 14 wnucząt.

Nie zabrakło z życzeniami i podarunkami gości z gminy, którym przewodziła wójt Hanna Wocial wraz z przewodniczącym Krzysztofem Domańskim oraz wicewójtem Bogusławem Dziedzicem i sekretarz Justyną Miłaczewską. Był proboszcz rzymskokatolicki Sławomir Malon, radny i zarazem sołtys Wiśniewa Dariusz Kopczyński, radna Bożena Szymańska oraz Honorata Gąsior z KGW i Zofia Dłubak z Kola Emerytów i Rencistów w Wiśniewie.

Nie mogło także nie być posłańców z KRUS-u. Marta Książek przekazała listgratulacyjny wraz z zawiadomieniem o przyznaniu comiesięcznego świadczenia emerytalnego, które obecnie wynosi 2974,69 zł.

W ten sposób pani Anna dołączyła do ekskluzywnej grupy prawie 3 tysięcy polskich stulatków, którzy nie mogą się powstydzić zarobków godnych elity. Oby te zapracowane nie tylko wiekiem pieniądze służyły jej jak najdłużej.

Jubilatka w dobrej formie i z radością przyjmowała liczne życzenia i prezenty. Nie wstydziła się ani gości, ani kamery. Choć już prawie nic nie słyszy, reagowała na głos, a przede wszystkim mimikę twarzy. Od 7 lat leży w łóżku, ale w dniu jubileuszu wytrzymała kilka godzin w pozycji siedzącej. Żywo reagowała na kwiaty, które w chwili euforii podnosiła wysoko nad głowę, by pokazać swoja radość i siłę. A może wolę życia, które wspominali jej krewni i znajomi. Przypominali i biesiadowali w ustawionym na podwórku namiocie aż do wieczora.

Numer: 23 (818) 2013   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *