To nie był żart, gdy przed rokiem rząd prawicy postanowił uaktywnić wiejskie gospodynie. Przy okazji wzbogacić, wspierając nowe KGW kilkutysięcznymi dotacjami. Dzięki nowemu prawu stały się podmiotami trzeciego sektora i z taką mocą mogły wreszcie same ubiegać się o środki na działalność. Najwięcej KGW zarejestrowało się w gminie Jakubów i tam właśnie obchodzono rocznicę ich powstania…
Koła do sioła
Spotkanie wójt Hanna Wocial zorganizowała w sobotę 11 stycznia 2020 roku w Aleksandrowie. Tam właśnie w sali weselnej Jagienka świętowano pierwsze urodziny kół gospodyń wiejskich z terenu gminy Jakubów, która ma ich najwięcej w całym powiecie mińskim. Z 13 zarejestrowanych KGW na uroczystości pojawiło się ponad 160 ich członkiń wraz z przewodniczącymi. Na urodzinach pojawili się również zaproszeni goście od senatorki Marii Koc i posła Daniela Milewskiego po pracowników ARiMRu, który z mocy prawa opiekuje się kołami gospodyń. Był więc Robert Ślusarczyk awansowany na wicedyrektora Mazowieckiego Oddziału Regionalnego ARiMR, Jolanta Bąk kierująca biurem powiatowym i Karolina Wasilewska – pełnomocnik ds. kół gospodyń wiejskich w powiecie mińskim. Władze powiatowe reprezentował Stanisław Smater, a sąsiednie gminy – wójt Kinga Sosińska.
Wydarzenie rozpoczęło się występem artystycznym grupy tanecznej mażoretek Honoraty Grudzień. Wnet jednak władzę przejęła wójt Jakubowa, która podkreśliła wielkie zaangażowanie kół w wydarzenia kulturalne i udział dożynkach czy festynach. Życzyła im kolejnych lat zaangażowania w upowszechnianie kultury i tradycji polskiej wsi. Kultywowania lokalnych zwyczajów i tradycji stało się znakomitą promocją gminy Jakubów.
Rzeczywiście, rolę kół gospodyń, do których garną się też gospodarze, trudno przecenić. Podkreślali to mówcy, intonując kilkakrotnie życzenia stu lat, choć roczniaki zaczynają ledwo chodzić. Nie do końca to prawda, bo wiele kół funkcjonowało jeszcze w ramach struktury kółek i organizacji rolniczych. Przetrwały tylko najaktywniejsze, więc pobudzanie lokalnych społeczności ma sens. Tym bardziej – jak relacjonował Robert Ślusarczyk – w powiecie mińskim mamy już ponad pół setki KGW, a powstają kolejne. Pasowałoby dobić setki, ale to już rola pozostałych wójtów, którzy powinni brać przykład z jakubowskiego samorządu.
Ten to potrafi docenić każdy przejaw aktywności, że aż się chce działać. Podczas gali KGW nie było inaczej, bo prócz gratulacji były prezenty, rocznicowy tort i zabawa do rana.
Należało się, ale swoją drogą, czy zdominowani przez kobiety działacze nie powinni tworzyć kół wiejskich gospodarzy. Szczególnie w stanie wolnym, czyli przeważnie kawalerskim…
Numer: 3 (1163) 2020 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ