Nadawanie honorowych tytułów budzi niekiedy sporo wątpliwości i kontrowersji. Szczególnie w przypadku tubylców, czyli osób z miejscowym życiorysem i niekoniecznie żyjących wśród samych przyjaciół. Tak było z tytułem zasłużonego lekarza Zbigniewa Szubińskiego, a obecnie z emigrantem Jackiem Anuszewskim. Do tegorocznych urodzin miasta wszystko się wyjaśniło...
Honory i zasługi
Podczas kwietniowej sesji rady miasta było gorąco. Nie tylko w punkcie zlecania komisji rewizyjnej kontroli wydatków budżetowych burmistrza, ale także podczas przyznawania tytułów honorowych i zasłużonych osobom wytypowanym przez kapitułę. Wszyscy doskonale pamiętali oszczercze wystąpienia przeciw doktorowi Szubińskiemu, który w końcu wygrał w sądzie swój honor. Teraz role się odwróciły, czyli przeciw kandydaturze Anuszewskiego była kapituła i radni PiS, ale burmistrz wpisał go na listę i wniósł o wspólne głosowanie. Tym sposobem zasłużonymi dla miasta zostało czworo mińszczan niezależnie od czasu pobytu nad Srebrną. Obok
zmarłych Michaliny Chełmońskiej- Szczepankowskiej i Juliana Grzeszaka są żyjący – Maciej Wenanty Domagała i wspomniany Jacek Anuszewski z Lacey.
Honorowym obywatelem – już bez zgrzytów – został kamieniarz Zdzisław Ciszewski oraz Virgil Clarkson, burmistrz siostrzanego Lacey.
Nie wszyscy przybyli na uroczystą sesję po odbiór tytułów i nikt ich nie usprawiedliwiał. A może Anuszewski i Clarkson się obrazili i już nie chcą mińskich honorów? Kto może wiedzieć...
Na pewno zadowoleni z tytułu był syn Grzeszaka, wnuczek Michaliny oraz osobiście odbierający honory Ciszewski z Domagałą. Także znani w Mińsku Mazowieckim sportowcy, którym burmistrz nieoczekiwanie wręczał nagrody za osiągnięcia w 2012 roku.
Nieoczekiwanym gościem była poseł Pawłowicz, która na dodatek otrzymała głos, by dziwić się publicznie z dziejów miasta. A szczególnie jego patronem Janem Chrzcicielem, który obliguje mińszczan do życia po bożemu. Starosta inaczej, bo tylko gratulował 592 urodzin i życzył rozwojowej współpracy.
Na deser zaśpiewał Łukasz Nalazek z akompaniamentem Bartka Królaka, a dyrektor Siła częstował w sali lustrzanej jubileuszowym tortem.
Szczególnym akcentem dla rodziny doktora Grzeszaka było odsłonięcie tablicy pamiątkowej w mińskim szpitalu zamocowanej na początku łącznika. By wszyscy widzieli i podziwiali, ale to jeszcze nie koniec. Jak stwierdziła Krystyna Milewska- Stasinowska, powinny tam wisieć portrety wszystkich dyrektorów mińskiego szpitala.
Numer: 22 (817) 2013 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ