Powiat mińskiLigi piłkarskie 2019/2020

Mazovia pnie się do góry, Tygrys pozostaje wiceliderem okręgówki, a na czoło B-klasy wysunęła się Jutrzenka Cegłów. To tylko część efektów, jakie przyniosły ze sobą wyniki weekendowych meczów. Warto jeszcze dodać, że pierwsze zwycięstwa na swoje konto wpisały drużyny dwóch Victorii – Kałuszyn i sulejóweckich rezerw…

Okręgówka w komplecie

Mazovia w sobotę zagrała u siebie z Wisłą II Płock. Jest to rywal, z którym mińszczanie nigdy nie mają przyjemnej przeprawy. Podobnie było teraz, choć wygrana 3:0 zdaje się sugerować łatwe zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. W pierwszej połowie toczyła się wyrównana walka, jednak ze wskazaniem na Mazovię, która stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji strzeleckich, a jedną wykorzystała. Stało się to w 36 minucie, kiedy Wocial wykorzystał świetne podanie Romanowa. W drugiej połowie goście rzucili się do odrabiania strat, ale mińszczanie wytrzymali napór rywali. Gospodarze wykorzystali fakt, że płocczanie coraz bardziej się odsłaniali i zaatakowali z kontry. W 60 minucie Bondara zamienił dogranie Przyborowskiego na gola, a chwilę później Kowalczyk dołożył trzecią bramkę. W tym momencie gracze Wisły stracili już chęć do gry, a Mazovii pozostało tylko doczekać końca, co też uczyniła.

To była bardzo dobra kolejka w siedleckiej okręgówce, ponieważ wszystkie ekipy reprezentujące powiat miński wygrały swoje mecze. Fenix Siennica zaskakująco łatwo poradził sobie z Jabłonianką podczas meczu rozgrywanego w Sokołowie Podlaskim. Goście wygrali bowiem 7:0, zdobywając więcej bramek niż we wszystkich dotychczasowych meczach łącznie. Tym razem na listę strzelców podwójnie wpisali się Matosek i Kozakiewicz, a po razie Osica, Waszelewski i Kalinowski.

Zwycięską passę kontynuuje Tygrys Huta Mińska. W Uninie hucianie ograli miejscowego Orła 3:2. Do przerwy nie padły gole, ale po powrocie na murawę goście zaczęli strzelanie za sprawą Walasa. Rywale wyrównali po rzucie karnym, lecz trafienia Biesiady i Omieciucha, który z 9 bramkami jest wicekrólem strzelców, dały pewne zwycięstwo.

Pierwszą wygraną w sezonie wpisała na swoje konto Victoria Kałuszyn. Na wyjeździe wygrała ona z MKS Małkinia 4:3, a sam mecz miał niezwykły przebieg. Wystarczy wspomnieć, że po 30 minutach gry kałuszynianie prowadzili 4:0. Hat-tricka zaliczył Gójski, a gola w swoim debiucie strzelił Niegowski. Taka przewaga uderzyła gościom do głów i na drugą część meczu wyszli zupełnie rozkojarzeni. Na szczęście gospodarze nie zdołali wyrównać ani doprowadzić do zwycięstwa, choć byli blisko.

Watra Mrozy kolejny raz potknęła się w drodze po awans. Tym razem na drodze stanął jej LKS Ostrówek, z którym zremisowała 2:2. Trzy punkty wymknęły się mrozianom z rąk w ostatniej chwili. Do 77 minuty meczu prowadzili bowiem 2:0 po bramkach Kosyla i Wronowskiego. Wtedy gospodarze zdobyli gola kontaktowego, a wyrównali już w doliczonym czasie gry, zabierając rywalom szansę na sięgnięcie po fotel lidera w tej kolejce.

Bez punktów swoje mecze skończyły Tęcza Stanisławów i Olimpia Latowicz. Obie drużyny podejmowały rywali na własnych boiskach, ale to nie wystarczyło, żeby osiągnąć dobry wynik. W obydwu przypadkach zawodnicy musieli gonić wynik. Dogonić udało się tylko latowiczanom, ale zaledwie na chwilę, bo rywale ponownie odskoczyli.

Świt Barcząca złapał zadyszkę. Po ubiegłotygodniowej przegranej teraz przyszedł czas na remis. Słaby mecz w Zakolu-Wiktorowie, w którym rywalem był ULKS Gołąbek, zakończył się wynikiem 1:1. Obie bramki padły w pierwszej połowie, a ze strony Świtu trafienie zaliczył Kuczkowski.

Numer: 38 (1146) 2019   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *