Stanisławów rodzinny...
Panie redaktorze... na czerwcowej mapie festynów nie mogło zabraknąć Stanisławowa. Tym razem rodziny, a szczególnie dzieci na zabawę nie zaprosił dom kultury, parafia czy strażacy, a miejscowy ośrodek pomocy społecznej z patronatem wójt Kingi Sosińskiej. Dość udanie, bo każdy znalazł coś dla siebie, a na placu obok kościoła bawiły się całe rodziny. Było to nie tylko widać, słychać i… czuć dzięki grochówce strażaków z Pustelnika i specjałom kulinarnym wprost z chatki miejscowych gospodyń…
Dziatki do chatki
Już od południa plac przy stanisławowskim kościele zapełniał się ludźmi. Wójt Kinga Sosińska zaczęła od przywitania mieszkańców i gości, w tym wójt sąsiedniej gminy Jakubów Hanny Wocial i przewodniczącego rady gminy Stanisławów Waldemara Zbytka. Powitała też służby mundurowe, które włączyły się w organizację festynu oraz miejscowe gospodynie zrzeszone w KGW Nasza Chata. Zapraszała wszystkie dzieci i rodziców do wspólnej zabawy, bo każdy z nas w sercu, w duszy zawsze pozostanie dzieckiem.
Wszystkim sponsorom za pomoc w organizacji imprezy dziękowała zaś kierownik GOPS Beata Wąsowska. To dzięki ich pomocy i dobremu sercu udało się przygotować poczęstunek i wszystkie atrakcje dla dzieci.
Właśnie o atrakcje dla dużych i małych zadbali organizatorzy i wspierające je służby. Dzieci oblegały stoisko policji, gdzie funkcjonariusze pokazywali, jak pobierają odciski palców. Przy stoisku Straży Leśnej na najmłodszych czekała ciekawa lekcja przyrody. Każde dzieci z bliska mogło poznać trujące gatunki grzybów.
Nie zawiedli też strażacy. Druhowie przygotowali prezentację sprzętu strażackiego. Były też pokazy udzielania pomocy przedmedycznej. A harcerze obsługiwali strzelnicę i pomagali animatorkom w malowaniu dziecięcych buziek.
Najdłuższa kolejka stała przy stoisku gospodyń z Naszej Chaty w Stanisławowie. Było tak za sprawą zapachu domowej kuchni. Pachniało bigosem, pierogami i tradycyjnymi wypiekami. Wszystkich dań można było skosztować.
Prawdziwym hitem okazał się symulator rodeo, euro bangee, strzelnica, dmuchańce i kule wodne. Dziewczynki były nieco bardziej zainteresowane brokatowymi tatuażami i kolorowaniem włosów, magicznymi kubkami i bańkami mydlanymi. Trafionym pomysłem okazał się mecz, wyścigi na nartach, zgaduj zgadula, balony wodne, konkursy z nagrodami i zawody rolników.
A na scenie szarżował magią uczestnik VII edycji „Mam talent” Łukasz Ogonowski. Pokazy iluzji przyciągnęły wielu mieszkańców gminy...
Numer: 24/25 (1132/1133) 2019 Autor: Janko Fridayski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ