Powiat mińskiPowiat miński pożegnań

Poznali się, gdy Andrzej Solonek odpowiadał za drogi wojewódzkie, natomiast Antoni Tarczyński za gminę Latowicz. Gdy powstały powiaty, ich drogi życiowe i asfaltowe połączyły się aż na 20 lat. I było im dobrze, dopóki Solonek nie podjął decyzji o zakończeniu współpracy. Po wielu latach zarządzania drogami odszedł na emeryturę…

Szosy bez Solonka

Trudno sobie wyobrazić powiatową sieć prawie 500 kilometrów dróg bez dyrektora Solonka. A jednak podjął on decyzję o przejściu na emeryturę. Starosta Antoni Tarczyński nie krył uznania dla pracy dyrektora, a nawet wzruszenia, gdy wspominał jego poświęcenie, kompetencje i rzeczowość. Dał się też lubić, choć nadmierna skromność nie czyniła zeń elokwentnego propagatora sieci komunikacyjnej powiatu. Mimo tego niemal co sesja był chwalony za każdy most i kilometr zmodernizowanego traktu. Szczególnie spodobał się radnym Piaseckiemu i Grubkowi z gmin zachodnich, gdzie inwestycji było najwięcej. Nic dziwnego, że radni wszystkich opcji żegnali dyrektora Solonka brawami jak estradowego gwiazdora, a zarząd obdarował go prezentami. Jak zwykle z nieśmiałością nowy emeryt podziękował wszystkim za miłe słowa i uznanie. Przypomniał, że przepracował w drogownictwie 44 lata. Początkowo był w strukturach generalnej dyrekcji i w administracji państwowej, a później 20 lat w powiecie. Bardziej podobała mu się praca w samorządzie niż w administracji państwowej. Uczył się od samego starosty Tarczyńskiego. Tu miał pole do działania, bo był w miarę samodzielny. No i znalazły się pieniądze na dobry sprzęt do utrzymania dróg, a nawet na siedzibę ZDP. Andrzej Solonek – jak większość znanych w powiecie osób – jest przybyszem. Teraz będzie miał więcej czasu na wyjazdy rodzinne do swojej Stalowej Woli.

Numer: 18/19 (1126/1127) 2019   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *