Kalejdoskop
Po niespodziewanej śmierci prezesa Krekory miński PWiK miał dość krótkie bezkrólewie. Ogłoszony konkurs wygrał… węgrowianin Jarosław Grenda i już 2 stycznia 2019 roku przejął władzę nad naszą wodą i ściekami…
Obcy w Pewiku

Grenda /na zdjęciu z lewej/ ma 57 lat, żonę, troje dzieci i bogatą przeszłość samorządowo–spółkową. W rodzinnym Węgrowie był wiele lat prezesem PGK, wice – i burmistrzem miasta, a ostatnio przebywał na zsyłce w roli wiceburmistrza Radzymina. Gdy został radnym powiatu węgrowskiego, musiał zdecydować o swoim losie. Wybrał samorząd i niepewny konkurs na prezesa PWiK.
Wygrał, więc ma szansę popisać się w mińskiej spółce skarbu miasta. Może dać radę, bo w swojej dotychczasowej pracy zarządzał dużymi zespołami ludzkimi i projektami inwestycyjnymi o łącznej wartości ponad 300 milionów złotych. Były wśród nich zadania budowy sieci wodnokanalizacyjnych, a większość z tych inwestycji współfinansowana była ze źródeł zewnętrznych. Dla Grendy to betka, bo Pewik zadłuża się tylko na 27 milionów…
Numer: 1/2 (1109/1110) 2019 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ