Opór wobec władzy ma różne przejawy. Zanim lud ogłosi strajk, wyjdzie na ulicę, ustawi barykady, chwyci kamienie i odbezpieczy karabiny, ima się sposobów pokojowych, co wcale nie znaczy, że przyjemnych i skutecznych. Ostatnio panuje moda na chorowanie, czyli przebywanie na L-4. Zaczęli policjanci, ale im szybko przeszło… Teraz brewerię urządzają nauczyciele, a szef ZNP zachęca ich do dbania o zdrowie. Jakby ponad dwa tygodnie świątecznej przerwy w nauczaniu było im za mało…
Szkodzi, bo rodzi

Gdy parametry smogowe niemal codziennie trzykrotnie przekraczają normy, zastanówmy się dlaczego my tak żyjemy. Przecież nasz kraj jest jednym wielkim zbiornikiem energii. Mamy w bród własnego konwencjonalnego gazu, gorących wód oraz ogromne złoża ropy. Same pokłady energii geotermalnej występują na 80% powierzchni kraju i przekraczają prawie tysiąc razy nasze zapotrzebowanie na energię. Poza tym ciepło z głębi ziemi to najtańsze i niewyczerpalne źródło energii…
Dane o naszych zasobach są znane instytucjom państwowym, partyjkom oraz wszystkim rządom od co najmniej 1985 r. Zostały im udostępnione przez naukowców z polskich uczelni Ich wiedza jest oparta na kilkudziesięcioletnich badaniach prowadzonych przez światowej sławy geologa prof. Juliana Sokołowskiego.
Prawdziwe geotermalne eldorado w kraju rozpoczyna się od głębokości około 3 km. Wiercenie na takie i większe głębokości trwa przy nowych technologiach tylko parę tygodni, a budowa elektrociepłowni może zamknąć się w okresie roku.
Idźmy dalej, bo warto… Tak więc o ile polskie zbadane zasoby geotermalne z głębokości 3 km wyczerpią się za 150 lat, to polskie zasoby węgla kamiennego wystarczą nam na 1000 lat, a brunatnego nawet na 2000 lat.
Mamy i ropę, której złoża zaspokoją nasze zapotrzebowanie na dziesiątki lat, a gazu nie potrzebujemy kupować od nikogo przez przynajmniej 350 lat. Gaz łupkowy to kolejne nasze bogactwo, dające energię przez 100 do 350 lat.
I co z tego? Na co my czekamy? Niedowiarkowie wręcz twierdzą, że takie dane to wydobywcza utopia. A może nie wykorzystujemy zasobów nie dlatego, że o tym nie wiemy lub nie potrafimy wydobyć. Może dlatego, że nasi polskojęzyczni politycy to marionetki naszych wrogów, którzy robią wszystko byśmy byli biedni. Taki naród łatwo kontrolować, zastraszyć. A nasi władcy wydają w tym czasie miliardy z naszej kieszeni na budowę gazoportu i zakup jeszcze droższego gazu. Takie mity tworzy się po to, by skłócać narody i ciągle podsycać nienawiść.
Czy to spiskowa teoria dziejów? Ależ nie, więc zanim siądziemy przy świątecznym stole… zaśpiewajmy – Bóg się rodzi… nie zaszkodzi / każdej władzy, która wodzi / biedaków na pokuszenie / że dostąpią szczęścia w niebie / a bogaci na ziemi…
Uwaga… Liryczną szopę noworoczną w pełnej wersji pokażemy w pierwszym po Nowym Roku wydaniu naszego tygodnika. Oczywiście z kalendarzem na 2019 rok…
Numer: 51/52 (1107/1108) 2018 Autor: Wasz Redaktor
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ