Kalejdoskop
Pracownicy mińskiego sądu i prokuratury protestowali z powodu niskich wynagrodzeń. Nie zgadzają się na grosze, bo – jak napisali na plakatach – sądy bez nich nie istnieją. Tak więc w czwartek, 13 grudnia o 11 obsługa sądu i prokuratury wyszła przed budynek sądu i prokuratury z flagami i postulatami płacowymi. Praca obu jednostek została przerwana na 15 minut, tj. na czas trwania protestu.
Sąd pod prąd

Protestujący domagają się przede wszystkim podwyżek płac, gdyż, jak informowali, sporo z nich zarabia niewiele więcej, niż wynosi najniższa pensja krajowa. Tymczasem, z racji wykonywanych obowiązków, muszą się legitymować odpowiednim wykształceniem oraz umiejętnościami.
Akcja odbyła się w ramach ogólnopolskiego protestu pracowników sądów. Orzecznicy także popierają postulaty płacowe pracowników sądów i prokuratur.
Mińszczanie zaś komentowali te ekstrawagancje dość złośliwie. – Niech zgłoszą się do burmistrza, niech zrezygnuje z własnej premii i dorzuci sądownikom, którzy tak wytrwale na niego głosują – doradzali ironicznie. A może niech poszukają innej pracy. Z takimi kompetencjami znajdą od razu lepszą i płatniejszą.
Numer: 51/52 (1107/1108) 2018 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ