Gdzie władza, tam i protekcja. Tak było, jest i będzie niezależnie od systemu politycznego i moralności wybrańców narodu. Czy to źle, że do współpracy wybieramy swoich i zaufanych. To dobrze, byleby nadawali się do czegokolwiek, a nie tylko słodzenia uszu pryncypała. A oni to lubią, bo z czasem stają się bardzo wrażliwi na opinie o sobie, a co gorsze – nie tolerują oczywistych prawd. Mają swoją i jest im z nią najlepiej. By nie wyszła na jaw lub była do obrony, tworzą łańcuch wzajemnych uzależnień, czyli sitwę…
Brzytwy sitwy

Mamy sitwy globalne i lokalne. Najpotężniejsze są finansowe, handlowe i medialne. Te ostatnie są także niebezpieczne, bo robią ludziom zamęt w głowach. Nie chodzi tu o różnorodność informacyjną, a obrzydliwe kłamstwa i manipulacje.
Ostatnio Krajową Radę Radiofonii i Telewizji zalało morze skarg na TVN i TVN24. Z danych wynika, że na 13,6 tys. skarg i wniosków, jakie wpłynęły do rady, aż 12,1 tys. to żądania cofnięcia koncesji dla TVN i TVN24. Większość pism to wystąpienia indywidualne.
Widzowie pisali o kłamliwych i zmanipulowanych przekazach emitowanych w Faktach TVN. Wiele niewygodnych dla poprzedniej ekipy rządzącej a obecnej opozycji faktów i zdarzeń jest przemilczanych. Najgorszym jest jednak zjawisko szczucia przeciw sobie grup Polaków, które – wobec wyzwań stojących przed współczesną Europą – rozbija naszą narodową jedność.
Co na to prezes, niejaki Jim Samples. On nie wtrąca się w codzienne decyzje redaktorów, bo są niezależni. Zawsze od swoich pracowników oczekuje uczciwego dziennikarstwa.
To całkiem przypomina historię z pewnego miasta, gdzie wszyscy się znają. Podczas rozprawy sądowej, prokurator wezwał na świadka staruszkę. I zapytał, czy go zna.
– Oczywiście! – odpowiedziała staruszka – Znam pana, od kiedy był pan dzieckiem i szczerze mówiąc, jestem zawiedziona, co z pana wyrosło. Kłamie pan, zdradza żonę, manipuluje pan ludźmi i obgaduje ich za plecami. Wydaje się panu, że jest pan taką grubą rybą, a tak naprawdę jest pan zwykłą płotką.
Prokuratora aż zamurowało. Nie wiedząc co ma teraz zrobić, wskazał na adwokata i spytał, czy jego też zna.
– Oczywiście, znam go od kiedy był brzdącem. Jest leniwy, zajadły i ma problem z alkoholem. Jego kancelaria ma fatalną reputację. No i zdradził partnerkę z trzema różnymi kobietami, w tym z pańską żoną…
Adwokat zrobił się cały czerwony na twarzy i wyglądał, jakby zaraz miał dostać zawału. Wtedy sędzia poprosił obu mężczyzn do siebie. Kiedy podeszli, nachylił się i wyszeptał: – Jeśli któryś z was spyta ją, czy mnie zna, to przysięgam, że skażę was na dożywocie!
Ci królowie życia wiedzieli, że są obnażeni, ale nie każdy ma tyle inteligencji i wstydu. Czy dobra zmiana wykaże się takimi cechami i uchwali antysitwową ustawę, którą ostatnio zgłosił Kukiz15?
To wątpliwe, bo jej przyjęcie oznaczałoby ogromne uszczuplenie dochodów (a wręcz bankructwo) partyjniackich rodzin pozatrudnianych w państwowych spółkach za naszą kasę. Ale próbować trzeba. Kropla drąży skałę – ironizuje Kukiz.
Żeby chociaż te stolce obsadzali wedle wykształcenia i kompetencji, było by pół biedy. Niestety nawet większość ministrów to ludki z łapanki nie mający pojęcia o tece, którą koledzy partyjni wetknęli im w zęby – dywagują ludzie sieci.
Fakt, nie ma co liczyć nie tylko na wyłapanie sitw, ale i na repolonizację mediów. Nie będzie lepszej zmiany, bo musimy się liczyć z wieloma grupami nacisku.
Tak więc strawestujmy poetów – sitwo, ojczyzno moja, ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił…
Numer: 49 (1105) 2018 Autor: Wasz Redaktor
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ