Kolega zwierza się koledze: – Wiesz, byłem wczoraj u lekarza i prosiłem o jakiś skuteczny syrop na kaszel. A on dał mi coś na przeczyszczenie! – I co, dalej kaszlesz? – No, wiesz… Jakoś nie mam odwagi.
Rady od parady
Rozchorowałam się. Niby nic – dopadło mnie zwykłe przeziębienie. Ale przy moim osłabionym układzie odpornościowym i tak czuję się teraz, jakby po mnie przejechał walec drogowy. Naprawdę. I jak siebie znam – to jeszcze trochę potrwa. A ponieważ mam wielu życzliwych przyjaciół, zaraz zaroiło się od rad, jakby mi tu ulżyć w tej ciężkiej doli. Jedni proponowali okłady z korzenia imbiru. Inni tłumaczyli, że należy ten imbir pokroić w cieniutkie plasterki, zanurzyć w miodzie i dobrze pogryźć. Byli również zwolennicy sody z solą himalajską – a cóż to takiego? Zalecano mi też stary, dobry syrop z cebuli. Znam, znam. Takim poiła mnie moja babcia podczas moich niezliczonych infekcji w dzieciństwie. Naprawdę pomaga.
Dowiedziałam się też, że czosnek można jeść z twarożkiem. To dla mnie coś nowego, chociaż czosnek bardzo lubię i często zajadam. Uwaga. To nie on brzydko pachnie – tylko ludzie, którzy go jedzą. Zwłaszcza, jeśli potem nie umyją zębów.
Dla równowagi podsuwano mi szałwię i tymianek. Poza tym, że działają przeciwbakteryjnie, doskonale odświeżają oddech. Syrop prawoślazowy, który sama bardzo lubię, polecano dla złagodzenia silnych ataków kaszlu. W mojej rodzinie od lat popularnym środkiem na przeziębienie jest natomiast gorące mleko z masłem i miodem. W odróżnieniu od wielu innych propozycji – jest bardzo smaczne. Najodważniejsi z moich znajomych chcieli mi nawet stawiać bańki. Uprzejmie lecz stanowczo podziękowałam za tę przyjemność. Dziwicie mi się? W końcu jeden z moich kuzynów zauważył: – Ludzie, przecież ona prosiła o skuteczną pomoc! A ja tu widzę raczej zatrucie lekami! Dla kontrastu, zwolennicy twardej szkoły stwierdzili, że przeziębienie trzeba po prostu przeczekać. A kobieta – niby ja! – wszystko przetrzyma. Oby mieli rację. Bo inaczej już nigdy nic mojego nie przeczytacie. Obyśmy wszyscy zdrowi byli!
Numer: 46 (1102) 2018 Autor: Anna M. Sikorska
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ