W weekend trwała cisza wyborcza, więc warto było emocje związane z polityką zamienić na te sportowe. Miłośnicy lokalnych rozgrywek piłkarskich mieli do wyboru kilka ciekawie zapowiadających się meczów, które toczyły się na boiskach powiatu mińskiego…
Piłka wyborcza
![Ligi piłkarskie 2018/2019 / Piłka wyborcza](/artykuly/10432.jpg?m=1540323179)
Victoria Sulejówek znajduje się niestety w strefie spadkowej III ligi. W miniony weekend zaliczyła szóstą porażkę w sezonie. Spotkanie z Ursusem Warszawa rozstrzygnęło się w pierwszej połowie. Rywale już w 3 minucie wyszli na prowadzenie, a po kwadransie sulejówczanie przegrywali 0:2. Goście mieli szanse na podwyższenie wyniku, ale w bramce dobrze spisywał się Pusek. Natomiast nadzieję na dobry wynik dał gol Świątka z 31 minuty. Niestety, na tym strzelanie się skończyło. W drugiej części spotkania obie ekipy nie wykorzystały swoich szans, więc gospodarze kolejny raz zostali bez punktów.
Mińska Mazowieckiego Mazovia w sobotę stanęła przed trudnym zadaniem. W wyjazdowym meczu mierzyła się z liderem, czyli Huraganem Wołomin. Spotkanie okazało się wyrównane i bardzo emocjonujące. Malesa dał prowadzenie mińszczanom w 29 minucie i do przerwy wynik się już nie zmienił. Jednak po kilku minutach od powrotu na murawę gospodarze zdołali wyrównać. Natomiast w 69 minucie wyszli na prowadzenie. Na szczęście w Mazovii gra Bondara, który dziesięć minut później trafił na remis. Warto dodać, że w meczu zdarzyły się dwie kontrowersyjne sytuacje, po których sędzia stwierdzał, iż futbolówka nie przekroczyła linii bramkowej.
W okręgówce rozegrano klasyk lokalnej piłki. Tygrys podejmował w Hucie Mińskiej rezerwy Mazovii. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie wykorzystała podbramkowych szans i dopiero w 60 minucie Halaburda dał prowadzenie gospodarzom. Mińszczanie grali do samego końca i w 88 minucie wyrównanie dał gol Niemyjskiego. Tygrys, pomimo tego, że utracił prowadzenie, powinien być bardziej zadowolony. Jako beniaminek pokonał byłego lidera i utrzymał się w połowie stawki.
Efektowne zwycięstwa zaliczyły natomiast Płomień Dębe Wielkie i Fenix Siennica. Dębianie rozbili 10:3 Zryw Sobolew, a sienniczanie wygrali 6:0 z Tajfunem Jartypory. Płomienni mieli trudniejszego rywala, bo przeciwnicy Fenixa zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
Powiatowe derby toczyły się również na stadionie w Stanisławowie, na którym Tęcza podejmowała Jutrzenkę Cegłów. Gospodarze okazali się lepszą ekipą, co pokazali w drugiej połowie. Do przerwy nie padły bowiem żadne bramki. Później trafienia Gańki i Rejmera zadecydowały o powodzeniu Tęczy, która ciągle utrzymuje nieduży dystans do czołowych drużyn.
W czołówce utrzymuje się natomiast Watra Mrozy. Nawet pomimo porażki na własnym boisku z LKS Ostrówek nie utraciła drugiej pozycji w tabeli. Samo spotkanie ze strony mrozian okazało się festiwalem niewykorzystanych okazji. Zanim w 20 minucie stracili bramkę, mieli kilka znakomitych szans na objęcie prowadzenia. Później także ich nie brakowało, ale goście ponownie okazali się skuteczniejsi i w 39 minucie podwyższyli wynik. Watra próbowała odrobić straty w drugiej połowie, ale zdołała tylko zaliczyć honorowe trafienie, którego autorem był Wronowski. W nerwowej końcówce to goście mieli lepsze okazje bramkowe, ale wynik nie uległ już zmianie.
Trzecie derby tego weekendu to starcie Płomienia II ze Świtem Barcząca. Zwycięsko wyszli z niego goście, którzy wpisali na konto trzecie zwycięstwo w sezonie. Do przerwy to jednak gospodarze prowadzili 2:1. Wszystko odwróciło się jednak po powrocie z szatni. Piłkarze z Barczącej trzy razy pokonali bramkarza dębian i po raz pierwszy w sezonie wyszli z tak poważnych tarapatów. Zazwyczaj bowiem to oni tracili prowadzenie na rzecz przeciwników.
Numer: 43/44 (1099/1100) 2018 Autor: (łk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ