Mińsk MazowieckiWzięli i napisali

Widzę, że wszelka krytyka i patrzenie na ręce rządzących w Mińsku Mazowieckim jest obce M. Jakubowskiemu. Według niego, najlepiej gdyby nikt nie przeszkadzał w spokojnym sprawowaniu władzy i nie interesował się premiami...

Lans na glans

Wzięli i napisali / Lans na glans

Każdy ma prawo do opinii na temat premii i nie powinno to obecnie piastującego urząd burmistrza dziwić. Ale burmistrz woli swoich wielbicieli – twórców różnych darmowych gazet, w kilku wypadkach finansowych przez pieniądze samorządowe. Trudno, żeby było inaczej, skoro Jakubowski lansuje się za nasze pieniądze na łamach gazetki samorządowej MiM.

Prawda o nagrodach dla urzędników w UM jest inna niż przedstawia to Jakubowski. Część pracowników dostaje pieniądze za pracę, pozostali dostają pieniądze z naszej kiesy (budżet miasta) za pracę partyjną dla rządzącej Platformy Obywatelskiej. Ale widzę, że M. Jakubowski czuje się właścicielem miasta i rozdaje budżetowe pieniądze wszystkim, którzy solennie wspierają jego ugrupowanie. Takich osób w jednostkach miasta i w Urzędzie Miejskim pracuje bardzo dużo. A więc nagrody muszą dostawać przydupasy burmistrza. Bzdury Jakubowskiego o realizacji budżetu? Tak, wiadomo, że burmistrz musi wykonać budżet i wtedy dostanie absolutorium. Tylko, że Jakubowski sam ustala komu daję kasę, a komu nie. Więc gadanie o wykonaniu lub niewykonaniu budżetu to jakieś totalne farmazony. Wiadomo, że Jakubowski da swoim kolesiom, których pozatrudniał, wypłaci im odpowiednie apanaże z budżetu miasta. Druga sprawa – statystyka – 1200 osób pracujących w różnych instytucjach miejskich otrzymało w ciągu ośmiu lat średnio 1000 zł. brutto na głowę. Ta statystyka niczego nie obrazuje – jeden mógł dostać nagrodę 10 000 zł, ktoś inny tysiąc. Jest różnica, jest. Ale Jakubowski woli swoje uładzone statystyki.

Kolejna rzecz. Jakubowski pisze: – Ja, dla porównania, przez osiem lat na stanowisku burmistrza miasta, nie przyznałem sobie ani grosza premii czy nagrody, zgodnie z prawem takie składniki wynagrodzenia mi nie przysługują. Z tekstu wydziera chęć wzięcia premii, ale rozumiem, że kandydat „stronnictwa pruskiego” na burmistrza Mińska Mazowieckiego trochę się wzdraga. Koledzy Jakubowskiego z PO nie boją się łamania prawa i oszukiwania ludzi. Może Jakubowski chce tak zrobić, żeby kasa przechodziła pod stołem. Przecież politycy PO są specjalistami od typu przekrętów finansowych.

Numer: 39 (1095) 2018   Autor: Damian Sitkiewicz





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *