Powiat mińskiLigi piłkarskie 2017/2018

Piłkarskie rozgrywki ligowe dobiegły końca. Obyło się bez zaskoczeń. Niestety, ponieważ drużyny, które walczyły o utrzymanie się w lidze, nie zdołały osiągnąć celu. Również Mazovia, która walczyła o prawo startu w III lidze, nie spisała się najlepiej...

Mazovia pod Bronią

Żaden mecz Mazovii od dawna nie wzbudził zainteresowania tylu kibiców co barażowe zmagania z Bronią Radom. Zwycięstwo w grupie północnej IV ligi nie dało mińszczanom bezpośredniego awansu do III ligi, ale zmusiło ich do rozegrania dwumeczu. W pierwszej odsłonie pojedynku rywale przyjechali do Mińska, licząc na zapewnienie sobie dobrego rezultatu przed rewanżem w Radomiu. Nie przeliczyli się, bo na boisku przy Sportowej to właśnie gracze Broni okazali się skuteczniejsi i po prostu lepsi. Nie pomógł nawet doping kibiców, którzy szczelnie wypełnili trybuny mińskiego stadionu. Murawę bardzo szybko musiał opuścić Karol Noiszewski, który w jednym ze starć złamał nos. Chwilę później goście wyszli na prowadzenie po niefortunnym wybyciu piłki przez Mateusza Łysika, a w 21 minucie podwyższyli wynik. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie, a po powrocie na murawę gracze Broni wyraźnie nastawili się na obronę i grę z kontry. Niestety Mazovia nie potrafiła odpowiedzieć równie skuteczną grą, prezentując się gorzej w każdej formacji. Brakowało pomysłu na konstruowanie i wykończenie akcji, co przypominało mundialowe starcie polskiej reprezentacji z Senegalem. Ostatecznie więc mińszczanie ulegli Broni 0:2, ale liczą na to, że w Radomiu pokażą się w z lepszej strony.

Przed ostatnią kolejką w okręgówce prawie wszystko było już jasne. W derbowym starciu Fenixa Siennica z mińską Mazovią II chodziło już tylko o prestiż. Deszczowa aura sprzyjała lepszym technicznie gościom, którzy w końcówkach obydwu części meczu trafili do bramki sienniczan. Najpierw w 40 minucie na listę strzelców wpisał się Niemyjski, a później (82') prowadzenie podwyższył Zatorski. Dzięki temu rezerwy Mazovii znalazły się ostatecznie na trzecim miejsce w lidze ze stratą zaledwie dwóch punktów do zwycięskiego Orła Unin.

Watrze Mrozy na nic zdało się efektowne zwycięstwo 7:0 z Sępem Żelechów. Do utrzymania się w okręgówce potrzebna była jeszcze porażka Wektry Zbuczyn, ale ta z łatwością wygrała swoje spotkanie. Dlatego bramki strzelane przez Kozyrę, Serwatkę i Wronowskiego pozostaną przynajmniej na rok ostatnim trafieniami Watry w okręgówce.

W siedleckiej klasie A drużyny z powiatu mińskiego zaliczą zarówno spadek jak i awans. Do szczęśliwców należy Tygrys Huta Mińska, która w ostatnim, derbowym starciu rozgromił Jutrzenkę Cegłów 6:1. Powodów do radości nie mają natomiast gracze Świtu Barcząca i Nojszewianki Dobre – obie ekipy w przyszłym sezonie zagrają w klasie B. Jednak los Świtu aż do ostatniej kolejki nie był przesądzony. Mogli się utrzymać, wygrywając i licząc na porażkę Poloneza Mordy. Co najciekawsze, rywalem mordzian byli dobrzanie, którzy jednak nie zrobili prezentu graczom z Barczącej, przegrywając 1:2, chociaż do przerwy to Nojszewianka prowadziła. Tymczasem Świt swoje spotkanie z Tęczą Korczew efektownie wygrał 5:2, po raz kolejny pokazując potencjał, jaki ciągle jeszcze drzemie w tej drużynie. O niskiej lokacie końcowej w tabeli zadecydowały pozaboiskowe kwestie.

Numer: 26 (1082) 2018   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *