W czwartek (31 lipca) odchodziła z urzędu gminy kolejna osoba. – Aldona Zawadzka specjalistka ds. promocji i organizator imprez kulturalnych. Problemy, jakie piętrzyły przed nią władze gminy i jakich środków stosowały, aby zniechęcić ją do zmiany miejsca pracy, to scenariusz na komedię w stylu Barei.

Dębskie pożegnania

Ale już sam dzień pożegnania przejdzie (być może) do historii gminnej samorządności. I jest to tym bardziej dziwne, że zmiana miejsca pracy (Urząd Marszałkowski) mogła dać gminie niewspółmierne korzyści. Nic z tych rzeczy. Do końca (pełniąca pod nieobecność Hanny Wodnickie) obowiązki kierownika urzędu) sekretarz Małgorzata Pańczak umilała czas. Cóż, widocznie zapomniała już jak sama była „serdecznie” żegnana zarówno w  Sulejówku jak i w urzędzie stołecznym. Do dzisiaj praca M. Pańczak jest tam wspominana w szczególny sposób. No i pozostaje jeszcze jedna kwestia, która nurtuje niektórych, lepiej zorientowanych. Dlaczego sekretarz dębskiej gminy nie może z tzw. różnych względów powrócić do tamtych urzędów, mimo, że  nosi się z zamiarem złożenia rezygnacji. No cóż, nie jest sztuką doprowadzić do łez rozpaczy odchodzącego pracownika. Sztuką jest pożegnać go z klasą, a tej w Dębem Wielkim Wielkim chyba zabrakło. (jur)

Data: 06.08.2008





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *