Nikt dokładnie nie wiedział, czego można się spodziewać po sobotnim koncercie w mińskim Dujerze. Zarówno 5 Seconds jak i Syndrom Kreta były pozycjami dziewiczymi na miejscowej scenie muzycznej.
Syndrom Kreta

Gdy po paru minutach grania wokalista zaprosił wszystkich do zabawy mówiąc: „a teraz zagramy hip-hop” nikt nawet w najśmielszych snach nie mógł się domyślić, że ten warszawski zespół zagra punkowy cover wakacyjnego hitu Franka Kimono „W aucie”. Pomimo sprzeciwu publiczności, panowie musieli ustąpić i dać wejść na scenę Syndromowi Kreta. Tutaj już nie było mowy o jakiejkolwiek amatorszczyźnie, ponieważ trzon zespołu to już panowie nie pierwszej młodości. Dzięki temu, mogli oni uzyskać brzmienie, o którym poprzedzający artyści jeszcze nie mogą marzyć. Łączyli ze sobą nurty rocka i bluesa co dało bardzo klimatyczną mieszankę. Publikę stanowiło jak zwykle grono stałych fanów baru, W przyszłym tygodniu zagrają kapele S.P.I.N oraz FireGarden, a te są już od jakiegoś czasu sztandarowymi pozycjami w muzycznej scenie Mińska. (bb)
Data: 08.10.2008
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ