Drodzy czytelnicy

Już niedługo wszyscy urzędnicy w Polsce nie tylko odpowiedzą na powitanie, ale porządnie nas obsłużą, uśmiechną się, a jak trzeba to poczęstują wodą, kawą albo cukierkiem, bo teraz interesant (nie petent) to ich pan. Wystarczyło trochę bezrobocia, wolnego rynku, dobrej woli władz i proszę – mamy biurokratyczny błogostan. Dobre i to w mroźno-karnawałowej tandecie

Taniec z diabłami

Drodzy czytelnicy / Taniec z diabłami

Wszystko da się policzyć i ująć w statystyczne pewniki. Nawet zaufanie do urzędników, które przez 5 lat wzrosło z 50 do 85 procent. Petenci wielu samorządowców i instytucji państwowych pewnie się setnie uśmiali, ale jeszcze żyją, bo przecież śmiech to zdrowie. Nawet w poniedziałek 23 stycznia, który według naukowców był najbardziej ponurym dniem roku. Nie jest to dla wszystkich takie pewne, ale zmarzniętym ludziom wszystko można wmówić, byleby poczuli choć trochę radości i ciepła.
Aż trudno uwierzyć, że władza tak o nas dba. To z okazji wielkiego mrozobrania, które na kilka dni wpadło do nas z Syberii. Najlepsze jest zabezpieczanie się w zapasy jak na... okupację. Aż strach czytać, co trzeba zgromadzić, by przetrwać mróz i śnieżycę w domu czy samochodzie. A jeszcze gorzej, gdy pomyślimy, ile to wszystko kosztuje.
- Nie uznawaj pochopnie osoby wyziębionej za zmarłą – pouczają znawcy sytuacji kryzysowych. A kiedy trochę odtajemy, nie wolno rozgrzewać się alkoholem i kawą, bo to doprowadza do utraty ciepłoty ciała. Zawsze myślałem, że procenty rozgrzewają, a tu klops – tylko moczenie w letniej wodzie i ciepłe okłady.
Nie pomogły one pierwszemu w IV Rzeczpospolitej męczennikowi – nomen omen – z Mrozów. Został nim Stanisław Szepietowski, który uważa, że zwolnienie go ze stanowiska dyrektora NFZ w Siedlcach to zemsta polityczna ludzi Jarosława Kaczyńskiego, który przegrał z naszym działaczem SLD proces o zniesławienie członka „organizacji przestępczej”.
To istny taniec z diabłami, które były dość modne w świadomości polskiego ludu – szczególnie w karnawale. Najbardziej popularny był diabeł o imieniu Kusy i stąd ostatki na Podlasiu zwą się też kusakami. Do dzisiaj obrzęd kusaków trwa tylko w podradomskim Jedlińsku, gdzie tańczy się z diabłami i śmiercią, która upiwszy się, zgubiła kosę i zasnęła. Wkrótce zginie z rąk i ku uciesze gawiedzi.
- Było biednie, czasami aż człowiek drżał, co będzie na przednówku, ale ludziska potrafili się bawić – wspomina Irena Ostaszyk, która obyczaje ludowe opisała w swoich „Okruchach Podlasia”. Z czego wynikała ta niepohamowana, karnawałowa radość? Może z prostoty życia i takiej też mentalności, a może z bliskości życia sąsiadów, którym czasu i ochoty do zabawy nie zabierała telewizja. Wtedy ludzie zachwycali się sobą, a nie gwiazdami Telekamer. Durczok, Lis, Drzyzga, Majewski, Adamczyk, Dygant, Hoffman i Doda to iście diabelskie wcielenia telewizyjnych wyciskaczy łez i rozrywaczy. My mamy dla naszych czytelników drugą Telekamerę, czyli Steffena Mölera, który też potrafi nieźle się rozerwać i to bez kompleksów (vide s. 13).
Tylko tyle, że kiedyś nawet z Kusym można było potańczyć, gdy odpowiednio zaszumiało w głowie, a dziś nawet po małym drinku biorą z ulicy na komendę lub wiozą do izby wytrzeźwień. Wszystko dla dobra obywatela, bo jeszcze zamarznie i popsuje statystykę.
A niech psuje, przecież to karnawał, więc nie czas siedzieć przed telewizorem lub upijać się na smutno. Ale kto dziś zorganizuje prawdziwe zapusty lub ostatki? Albo bal przebierańców, na którym można by zatańczyć z prawdziwą diablicą? Smutno – prawda? Będzie jeszcze smutniej, gdy zelżeje mróz. Niełatwo pokonać w ciągu doby 30oC i 100 hPa ciśnienia. Lekarze twierdzą, że to może być zabójcze dla sercowców. Ale na pewno nie dla mińskich złotych par, które mimo mrozu przyszły odebrać prezydenckie medale i potańczyć z Kapelą Małego Stasia (vide: Wierne skarbce, s. 9). Tam diabłów nie było, jeno miłosne anioły. A jednak człowieka zawsze korci, by choć raz zobaczyć prawdziwego diabła, bo wcielonych u nas co niemiara. Choćby przez dziurkę po sęku w sosnowej desce.

Numer: 2006 05   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *