5 maja stało się to, do czego powinno dojść już na początku roku. Na otwarcie szóstego pod Warszawą punktu paszportowego w Mińsku Mazowieckim przyjechał sam wojewoda Kozłowski, który już niebawem może zasiąść w ławie europarlamentu.

Paszporty z Mińska

Paszporty z Mińska

Tuż po przecięciu wstęgi, pierwszy wniosek pobrał podmiński wice wójt Lech Sędek (na zdjęciu), a w ciągu roku takich klientów będzie od 4 do 5 tysięcy, jak nas poinformowała kierująca punktem Emilia Niedziałkowska.
Wojewoda ma nadzieję, że wszystkie punkty na tyle odciążą Warszawę, że już nie będzie wstydliwych kolejek po paszporty.
Dodatkowym elementem otwarcia punktu była mini konferencja prasowa po podpisaniu umów w sali konferencyjnej. Padło tylko jedno pytanie: - dlaczego tak późno powstał punkt w wielkim powiecie mińskim, gdy mniejsze powiaty cieszą się nim od kilku miesięcy. Wojewoda Kozłowski winę zrzucił na procedury dostosowawcze, zaznaczając fakt i tak szybkiego porozumienia z mińskim starostwem i radą powiatu, która zgodziła się na wyjęcie z budżetu 70 tysięcy złotych, by zapewnić należyte funkcjonowanie punktu paszportowego. (jzp)

Data: 06.05.2009





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *