W Noc Świętojańską działy się zawsze różne dziwy.

Świętojańskie borowiki

Świętojańskie borowiki

Przeważnie kawalerowie wybierali się przed północą w ostępy leśne, aby punktualnie o północy być świadkiem zakwitnięcia paproci i zerwać szczęście dla swojej bogdanki. Tylko, że demony utrudniały dostęp i wyprawa po kwiat paproci kończyła się podrapaniem nóg i łydek przy pochodzeniu przez krzewy leśnych jeżyn. Raczej wyprawa panien, w Noc św. Jana do lasu przynosiła im czasami szczęście w postaci zwabionego Janka. Osobiście kuszony zapachem przyrody po obfitych opadach w tym roku wybrałem się do lasu z wieczora. Z uwagi na wiek nie liczyłem na szczęście w postaci kwiatu paproci. Natomiast znalazłem kilka dorodnych borowików w lasach miejscowości Drożdżówka. Susz z tych grzybów przyda się za pół roku do kapusty wigilijnej. Borowik należy do najszlachetniejszych grzybów jadalnych. Posiada brunatny kapelusz oraz biało-żółtawą nóżkę. Trzeba wiedzieć, że odpowiednikiem borowika, ale wśród grzybów trujących, jest „zajączek gorzki”. Tym się cechuje, że z zewnątrz jest dorodniejszy jak borowik, lecz ma gorzki smak. (fz)

Data: 09.07.2009





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *