Po kolędzie

Kiedy ksiądz puka do drzwi domów swych wiernych, nigdy do końca nie wie, kto i co go tam czeka. Ci z nas, którzy szczerze oczekują tej wizyty duszpasterskiej, niestety mogą się zawieść. Bo czy niechęć młodego powiernika do komunikowania się z wiernymi można argumentować zmęczeniem księdza?

Zmęczony ksiądz

Stanisław Maksymowicz, proboszcz naszej starej parafii widzi głębszy problem tego zjawiska. – Widzę, że brakuje tej relacji między parafią a wiernymi – opowiada – wierni nie kontaktują się z nami, lecz zamykają się w sobie. Problemy człowieka są głębokie, a ich rozwiązanie często bywa zbyt trudne – mówi proboszcz.
Okres wizyt duszpasterskich to dla wielu wiernych moment na bliższy kontakt z wiarą. Oczekują rozmowy, może porad. - Kiedy ksiądz wchodzi do pierwszego domu, jego siła ducha jest większa, ale z czasem spłyca się – mówi proboszcz. To też tylko człowiek, po kilkunastu wizytach jest już zmęczony. Ale prawda jest też taka, że kiedy ksiądz chce porozmawiać, ludzie często denerwują się i zarzucają nam wtrącanie się w ich sprawy – twierdzi. Ja oczekuję na skargi i wnioski od wiernych, ale nie mam żadnych. Ludzie wolą porozmawiać między sobą, niż przyjść i podzielić się z tym ze mną – opowiada. A jak wytłumaczyć zachowanie ludzi, którzy narażają księdza na niebezpieczeństwo? Jeden z moich księży wrócił ostatnio z porwaną sutanną, bo zaatakowały go psy na jednej z działek. – opowiada. – Furtka była otwarta, więc ksiądz wszedł i wtedy zwierzęta go zaatakowały. Nikt z domowników nie wyszedł, żeby coś z tym zrobić – proboszcz nie kryje zdenerwowania. Jest jeszcze jeden problem religijny. To, jacy są wierni, nie zależy do końca od nich samych, lecz od presji społeczeństwa. Zgadza się z tym proboszcz Maksymowicz. Takie postępowanie ludzi jest krzywdzące – mówi i dodaje na koniec, że aby stawiać wymagania księżom, trzeba też przyjrzeć się własnemu postępowaniu.

Numer: 2006 04   Autor: (mk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *