Studenci wystawili

Tak właściwie to siedlecka uczelnia teatru studenckiego z prawdziwego zdarzenia nie miała okazji doświadczyć. Domeną żaków okazywały się zupełnie inne dziedziny niż Melpomenie przypisane. I wydawało się już, że z teatrem na dobre ucichło, kiedy na Biesiadzie Literackiej w Reymontówce zobaczyliśmy „Meduzę”. Przedstawienie na podstawie Nikosa Chadzinikolau w reżyserii Sylwii Mancewicz zaprezentował zespół teatru Chwila

Na CHWILĘ do PeHa

Studenci wystawili / Na CHWILĘ do PeHa

Już na samym wejściu do studenckiego Klubu - niespodzianka. Witają nas zastygli w pół ruchu mimowie. Ożywają dopiero, kiedy rozpoczyna się spektakl. A przedstawienie też zaskakuje. Zwłaszcza, kiedy spodziewamy się tradycyjnej greckiej sztuki. „Meduza” potraktowana została dość odważnie, bo... na wesoło. Mieliśmy tu na przykład Diktisa (w tej roli Maciej Lewczuk) podszczypującego narzeczoną Polidektisa (Paweł Borkowski), Hipodamię (czyli Monika Kulik) czy znów Danae (Marta Jakubiak) jako uosobienie rozwrzeszczanej do granic, nadopiekuńczej „mamuśki”, no i samego Perseusza (Natalia Sosnowska), przez którego przebijał tak stoicki, że aż czasem śmieszny spokój. Popisem gry scenicznej, który wzbudził salwy śmiechu, było wejście trzech wiedźm (I – Monika Kulik, II – Anna Grzymała, III – Helena Dziermanj) ze swoim obłąkańczym, ślepym tańcem… No i oczywiście nie zapominajmy o Andromedzie, w tej roli Ewelina Dadasiewicz. Umiejętnie skonstruowane przedstawienie niepozbawione zostało takich perełek, jak „wręczam ci te dwa białe konie”, czy sytuacyjnych gagów, które wychwycimy, kiedy obejrzymy. A warto wybrać się do PeHa, bo „Meduza” cieszy się takim powodzeniem, że średnio raz, dwa razy w miesiącu jest wznawiana - i to zawsze przy pełnej sali.

Numer: 2006 03   Autor: (el)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *