Ten smutny epilog, choć z punktu widzenia zdrowego rozsądku wydawał się nieunikniony, był niczym zły bak, którego wszyscy chcieli za wszelką cenę odpędzić.
Walka skończona

Zwłaszcza, że jeszcze w sobotę 8 maja na stronie Róży Nowak można było przeczytać o chwilowej poprawie. Niestety, w ciągu tygodnia jej stan gwałtownie się pogorszył, zaś w piątek towarzyszący jej Kamil donosił o jej powolnym odchodzeniu. Tak też się stało – Róża Nowak nie żyje, batalia o jej zdrowie skończona klęską.
Mimo to jej internetowa falanga, przystrojona w dyskretny wirtualny kir, nadal działa. Ponownie też została uruchomiona księga gości, która z dnia na dzień zapełnia się bardziej i mniej udolnymi wyrazami współczucia. My także dołączamy się do kondolencji. (mk)
Data: 19.05.2010
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ