Od dłuższego czasu znikają litery PKP ze ściany mińskiego dworca. Sprawcami tej powolnej teleportacji są kawki, które uwiły sobie gniazda pod lampami dworcowego dachu.
Znikająca kolej

Litery, wykonane ze styropianu, służą im nie tylko za miejsce odpoczynku, ale także materiał do wyściełania gniazd. Stąd prawdopodobnie wydziobane niemal do połowy litery. O innych skutkach ubocznych ptasich lokatorów dworca wiele mogą powiedzieć mińscy taksówkarze oraz ich pasażerowie. A przyczyną tak licznego stada gniazdującego są okoliczne kebaby. Szerzej na temat kawczego problemu w jednym z najbliższych numerów naszego tygodnika. (jac)
Data: 23.06.2010
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ