W sobotę 5 lutego około godziny 16.30 mińscy funkcjonariusze zostali poinformowani o zaginięciu 11-letniej Aleksandry L. Rodzice dziewczynki stracili z nią kontakt, gdy wyszła na spacer z psem.

Zasnęła w rowie

W dniu zaginięcia Aleksandra przebywała z rodzicami na działce rekreacyjnej w Górkach w gminie Dębe Wielkie. Około 14.30 wyszła z psem na spacer i miała wrócić po kilku minutach. Niestety, nie wróciła i nie nawiązała kontaktu z rodzicami. Do akcji poszukiwawczej włączyło się 120 osób, w tym funkcjonariusze policji, strażacy ze straży państwowej i ochotniczej, żołnierze żandarmerii, a także okoliczni mieszkańcy. W poszukiwaniach pomagał również pies tropiący i śmigłowiec Komendy Głównej Policji wyposażony w kamerę termowizyjną.
Po prawie 7 godzinach udało się odnaleźć 11-latkę w rejonie Dębego Wielkiego na ulicy Polnej. Dziewczynka przeszła około 4 kilometrów i straciła orientację. Nie potrafiła wrócić do domu. Przytuliła się do swojego psa i zasnęła w przydrożnym rowie. Była przemoczona, wyziębiona i wystraszona, ale – na szczęście – nie posiadała obrażeń ciała i nie zgłaszała żadnych dolegliwości. Nie była też przez nikogo zaczepiana ani przetrzymywana.
Aleksandra L., dzięki efektywnej akcji poszukiwawczej wróciła w ramiona stęsknionych i wystraszonych rodziców.

Data: 09.02.2011





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *