Budowniczowie obwodnicy Mińska Mazowieckiego przybliżyli Kałuszyn o prawie 400 km do granicy z Niemcami. To nic, że na zachód trzeba jechać przez Siedlce i przekraczać granicę w Terespolu.
Kałuszyn bliżej zachodu

Piwosze z Kałuszyna na wrześniowy Oktoberfest do Monachium będą jechać krócej.
Zastanawiające jest to, co jest powodem takiego stanu rzeczy? Być może zauroczenie drogowców miastem i jego ostatnimi inwestycjami. Ważne jest, że Kałuszyn jest bliżej Niemiec, a nie Grecji, jak wydaje się niektórym jego mieszkańcom. (jw)
Data: 22.08.2012
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ